Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rad ja od", znaleziono 157

(...) bo są przecież kłamstwa szlachetne z powodu ich konieczności, takie ratujące nadzieję, takie, za które powinno się iść do nieba. Wtedy kłamać się powinno. Ty tak jeszcze nie potrafisz, ale powinieneś się nauczyć. Naucz się. I gdy należy, to okłamuj...
Mamy do dyspozycji tylko teraźniejszość. Z początku wyobrażamy sobie długą przyszłość, a pod koniec już tylko wspominamy długą przeszłość.
Przed strachem nie da się uciec. Można go tylko przepuścić przed siebie. Dopiero wtedy okazuje się, że strachu nie ma. Jestem tylko ja.
Chłop, jak go baba dobrze karmi, to nigdy nie pójdzie do innej (...). W łóżku każda jest taka sama, ale w kuchni nie.
(...) bo Ty kradniesz kobiety, zachwycasz wchodzisz w umysł, podobasz się, bo z Tobą chciałoby się nawet krzywdy.
Przez cały dzień oswajam się dzisiaj z tą myślą, że przestałam być dziewicą, nie będąc kochaną.
Książki na półkach więcej mówią o człowieku, niż jego życiorys zapisany odręcznie na kartce papieru.
Przed miłością nie da się uciec. Ona jest jak przekleństwo.
Nie mo­że­my igno­ro­wać praw­dy tylko dla­te­go, że nam się nie po­do­ba. To ważne, żeby zro­zu­mieć, jak świat stał się taki, jaki jest. Dzię­ki temu mo­że­my się uczyć i roz­wi­jać. Prze­trwa­nie nie jest pew­ni­kiem. Wprost prze­ciw­nie.
Nie warto tra­cić słów na mó­wie­nie rze­czy oczy­wi­stych.
Pokochaj mnie różną - brzydką, krzykliwą i skłonną do płaczu, jaka jestem, kiedy wędruję po ciemnych zakamarkach pamięci, gdzie piętrzą się przykryte zakurzoną czarną płachtą skrzynki złych myśli i złych uczynków, rozpadające się ostrymi kantami...
(...) kryzys w miłości jest niczym w porównaniu z miłością utraconą, z milczeniem i obojętnością, które nieuchronnie poprzedzają koniec. Kryzysy przynajmniej przeżywa się we dwoje, rozstania w dwóch odrębnych przestrzeniach samotności.
Gdy surrealizm zbiegów okoliczności osiąga masę krytyczną, to - jak bomba atomowa - w którymś momencie eksploduje, razi falą uderzeniową absurdu i zaczyna napromieniowywać ludzi psychotycznym szaleństwem.
Mimo wszystko miłość - Anna zawahała się - jest konieczna. Trudno wtedy zachować trzeźwy umysł, to prawda. Jednak wyrzec się jej znaczy zrezygnować z życia. Lepiej być bezbronnym i trwać w ślepym zachwycie, ale żyć.
- Joshua, proszę, nie dawaj mu LSD! On może poczuć, że mu mózg od ciała się oddzielił, i zrobić coś złego ciału. Joshua, proszę cię! On ceni tylko swój mózg...
Pamięć płata nam różne figle: przechowuje każdy krok i zakręt na dobrze znanej drodze, a czasami męczy nas widziadłami, powodując przejmujący ból.
Rozmyślam o Panu. Rozmawiam o Panu. Zasmucam się Panem, a potem śmieję się do myśli o Panu.
- (...) Gdzie jesteś. Co się stało?
- Na twoim skwerku. Płaczemy sobie z deszczem i jest nam dobrze.
Nie ma nic gorszego od wątpliwości. Dlatego mówi się, że pochodzą od diabła.
Za dużo tu Ciebie! Zbyt wiele miejsc zaznaczyłeś sobą na moim terenie.
Nie ma złych narodów, są tylko źli ludzie.
Człowiek żyje, dopóki wszystko go ciekawi.
Prze­zna­cze­nie to wy­zna­czo­na ścież­ka życia, plan dla two­jej duszy. To mapa wy­da­rzeń i do­świad­czeń, któ­rych do­zna­je twoja dusza w ciągu życia. Po­sia­da wiele roz­ga­łę­zień, po­nie­waż mu­sisz po­dej­mo­wać wiele de­cy­zji. Jeśli będą one pły­nę­ły pro­sto z serca, za­pro­wa­dzą cię z po­wro­tem na drogę twego prze­zna­cze­nia. Każda dusza po­sia­da swoje prze­zna­cze­nie, a po­nie­waż ży­je­my w oto­cze­niu in­nych ludzi, nasze ścież­ki się krzy­żu­ją. Cza­sa­mi ze­tknię­cie się z kimś jest ce­lo­we i po­zo­sta­je czę­ścią na­sze­go prze­zna­cze­nia. Gdy dzie­je się to przy­pad­kiem, jest to zda­rze­nie lo­so­we. Los jest czymś nie­pla­no­wa­nym, przy­naj­mniej przez nas, ale sta­no­wi część więk­sze­go wzoru. Zda­rze­nia lo­so­we to mo­men­ty, w któ­rych lu­dzie naj­czę­ściej scho­dzą ze swej ścież­ki prze­zna­cze­nia. Cza­sa­mi nigdy na nią nie po­wra­ca­ją, ale bywa, że mogą to zro­bić, nawet jeśli ode­szli od niej da­le­ko. Na­le­ży wtedy za­wró­cić aż do punk­tu, w któ­rym się z niej zbo­czy­ło.
Ja mógł­bym być z tobą szczę­śli­wy, Reylo. Ale ty nigdy nie by­ła­byś szczę­śli­wa ze mną.
A więc to, że czer­piesz sa­tys­fak­cję ze swo­jej pracy, nie ozna­cza, że się nie po­świę­casz
Trud­ne de­cy­zje na­le­ży po­dej­mo­wać z wy­po­czę­tym umy­słem.
(...) robi się lżej na duszy, kiedy ktoś inny przeżywa to samo co my. Dziwne, że kiedy jest nam dobrze, jesteśmy zakochani, wydaje się, że nikt inny niczego podobnego nie doświadczył. Ale kiedy przychodzi nieszczęście, cieszymy się, spotykając ludzi, którzy przeżyli taką samą albo gorszą biedę. Orientując się, że nie jesteśmy na świecie sami.
Urojone liczby, urojone życie. Znam to, wymyślam siebie, swoje miejsce w czasie i przestrzeni - pomyślała Anna - a przecież czasem nie jestem pewna, czy naprawdę istnieję. Muszę spojrzeć w lustro, żeby upewnić się, że jestem. Urojona kobieta, urojona żona, niczyja ukochana. Tak... Wystarczy, nie będę psuć sobie dnia.
Wiesz, wydaje się nam, że nic strasznego nie może się przydarzyć, że jesteśmy pod szczególną opieką. (...) Ale nagle coś się dzieje i zdajemy sobie sprawę, jak łatwo nas zranić, zniszczyć, a przede wszystkim, że są rzeczy, których nie da się odwrócić.
Bliskość komuś odebrana zdradą, śmiercią, złym uczynkiem, złym słowem, oddaleniem, niegodziwością, milczeniem, zapomnieniem, zaniedbaniem, może być bowiem powodem ogromnego cierpienia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl