“Nie chciałam myśleć o tym, że moje życie jest zrujnowane, wolałam zrujnować je sama.”
“Chciałam poczuć moje własne istnienie poprzez przekonywanie się wciąż na nowo, że on także istnieje.”
“Zwykłe codzienne obowiązki, jakie wszyscy inni wypełniają bez najmniejszego trudu, mnie nie wychodziły ani odrobinę. Konsekwencje tego faktu przysparzały mi nieustającego cierpienia. Jedynie bycie fanką mojego idola zajmowało centralną pozycję w moim życiu i stanowiło absolutną konieczność; tylko to wydawało mi się jasne i oczywiste. Zajmowało centralną pozycję, a może było jego kręgosłupem?”
“-Wypiłeś już?
Chłopak osuszył kubek i skrzywił się.
-Już tak. Fu!
-Świetnie. Więc teraz poczęstuj się grzybkiem.
-Co?- Kitaj, aż zamrugał.
-W tym kubku nie było narkotyku.
-Ty dupo wołowa!- rzuciła Rin.
-Nie rozumiem.- Kitaj ściągnął brwi.
Chaghan rzucił mu lekki uśmieszek.
-Chciałem zobaczyć, czy naprawdę wypijesz końskie szczyny.”Czytaj dalej
“To właśnie kocham w kobietach.-Cian klepnął brata w ramię.- Niemal cię zabiją, ale koniec końców to i tak twoja wina.”
“Nigdzie nie jest dobrze i wszystkich coś gryzie. Dzięki temu wiemy, że żyjemy naprawdę.”
“Zabiłeś wcześniej któregoś z nich? - I to nie jednego. - W moim świecie tych, którzy zabijają swoich współbraci, nazywa się nikczemnikiem i wyklina. - Gdybym tego nie zrobił, już byś nie żyła. [Magia i miłość-Cian i Moira]”
“Pamiętaj: najsilniejsza magia, jaką możesz stworzyć, pochodzi z ciebie i z twojej łączności z lokalnymi energiami. Działaj we współpracy ze swoją ziemią, nie przeciwko niej.”
“Zwolennicy islamskiego fundamentalizmu mnożą się jak pierwotniaki - jedna komórka dzieli się tworząc dwie, potem cztery, potem osiem, potem szesnaście, potem trzydzieści dwie - do nieskończoności. Ci, którzy sobie tego nie uświadamiają, niech popatrzą tylko na obrazy pokazywane nam co dzień przez telewizję. Tłumy, które zapełniają ulice Islamabadu, place Nairobi, meczety Teheranu. Dzikie twarze, wygrażające pięści. Ogniska, w których płoną amerykańskie flagi i zdjęcia Busha. Ci, którzy nie wierzą, niech tylko posłuchają tych radosnych dziękczynień do Litościwego i Gniewnego Boga wznoszonych przez owe tłumy. Ich wrzasków Allah- akbar, Allah-akbar. Dżihad, dżihad... Ekstremistyczny margines?!? Fanatyczna mniejszość?!? Są ich nieprzeliczone miliony, tych ekstremistów. Są ich nieprzeliczone miliony, tych fanatyków. Nieprzeliczone miliony, dla których żywy czy umarły Osama bin Laden jest legendą podobną do legendy Chomeiniego. ”Czytaj dalej