“Zdumiał mnie uśmiech Pieńkowskiego w ostatnim momencie, kiedy po ogłoszeniu kary śmierci wyprowadzano go z sali rozpraw. To był uśmiech szczęśliwego człowieka.
Jak to? Skazańca prowadzą na egzekucję, a on jest szczęśliwy!
Z drugiej strony, uratować przed zagładą chociażby jedną planetę, nawet nie największą, ale najpiękniejszą - czy to nie wystarczy do szczęścia?”