“Najciekawsze jest jednak, że mimo tej oczywistej negacji teodycei Beckett nie rozwiązuje zagadki egzystencji w duchu nihilistycznym (że jedyny sens świata z punktu widzenia człowieka to absolutny bezsens), ale najwyżej sceptycznym, a przy tym elegijnym: choć ostateczny sens świata ukryty jest przed człowiekiem, nie sposób jednak przypuścić, aby miał się sprowadzać do absolutnej ciemności (s. 260). ”