Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "silnej ziemi", znaleziono 9

Starłam samotną łzę, próbując nie rozpłakać się na dobre. Należałam do silnych kobiet, mocno stąpających po ziemi.
Człowiek to skądinąd silne zwierzę. Nie ma takiego drugego na Ziemi, które potrafiłoby przetrzymać tyle cierpień i zła, co człowiek.
Kobieta zawsze jest bluszczem - powiedziała w zamyśleniu - będzie marnie wegetować, pełzając po ziemi, jeżeli nie znajdzie silnego drzewa, po którym może wspiąć się ku słońcu...
Nowe Warpno tkwiło w okowach zimy. Suchy śnieg pokrywał cały cypel, silny wiatr wiejący od strony zalewu podrywał jego wierzchnią warstwę, wzbijał i unosił wysoko, gdzie jego tumany mieszały się z dopiero lecącymi ku ziemi płatkami pędzonymi podmuchami mroźnego powietrza.
Ale potrzeba zapewnienia spokoju zmarłym jest bardzo silna we wszystkich kulturach na świecie. Chińczycy palą na pogrzebach papierowe pieniądze, żeby zmarły był bogaty, kiedy znajdzie się w niebie. Na Nowej Gwinei smaruje się zwłoki błotem i popiołem, żeby ciało łatwiej mogło powrócić do ziemi, z której powstało. A jakie słowa wyryte są na chrześcijańskich nagrobkach? „Spoczywaj w pokoju”. To jest ważne, nawet jeśli wcale tego nie rozumiemy. To jest instynktowne. Wiemy, że kiedy nasi najbliżsi umierają, doświadczają po śmierci przeżyć krańcowo odmiennych od tego, co znali za życia, w sensie fizycznym i psychicznym, toteż odczuwamy silną potrzebę, żeby ich chronić, żeby nimi pokierować, żeby zapewnić im bezpieczeństwo. Dlaczego reagujemy w ten sposób? Logicznie biorąc to absurd. Ale może w dawnych czasach zmarłym groziło bardziej jawne niebezpieczeństwo, może rytuał pogrzebowy stanowił istotny i zrozumiały środek ostrożności przeciw zagrożeniu, któremu musieli stawić czoło, zanim mogli odejść na wieczny odpoczynek?
Im większe ciało, tym cięższe i bardziej podatne na przyciąganie do ziemi. Mały człowiek, dziecko - to małe ciało. Im więcej lat, tym prawa ciążenia są większe. I nie daj się oszukać - bo nie chodzi tutaj o wzrost i o wagę, tylko o ciężar myśli i przeżyć. Jak Pan Bóg napakuje człowiekowi tego dużo, a z wiekiem dawkuje coraz więcej i więcej, to potem nie ma rady- przychodzi czas, że ta grawitacja jest już tak silna, że człowiek tak dużo wie, że więcej już nie musi, to ciało zaczyna ciążyć tak mocno, że nie ma innego wyjścia, tylko je porzucić. A jak już się wzbije wysoko, to jest na tyle mądry, że może opiekować się tymi, co zostali. I w ten sposób ludzie, którzy się kochają, zawsze się zabezpieczają. Chronią się nawzajem. Rodzą się dzieci i chronią rodziców przed pustką, a w tym czasie starsi z rodziny odchodzą. I na tym, smyku polega życie. Na rodzinie. Wszyscy są razem, w jednym ciągu, choć zmieniają się osoby.
- Ja z kolei lubię w tobie wiele rzeczy - powiedział. - Na przykład ten wisiorek. Zawsze go nosisz. To łabędź, prawda? Łabędzie to bardzo interesujące zwierzęta... Są emblematem Apollina, wiedziałaś o tym? Zawsze mu towarzyszą. Symbolizują sztuką i harmonię, ale też melancholię i furię. Są silne i piękne, czasem sprawiają wrażenie delikatnych, czasem dumnych, wszystkie te cechy łączą się z łabędziami. Wydają się takie majestatyczne, kiedy pływają. Ale gdy spacerują po ziemi, stają się niezdarne i fajtłapowate. To dlatego, że nie są w swoim żywiole, Judith, czują się zagubione. Jeśli ktoś nigdy nie widział pływającego łabędzia i zobaczyłby go spacerującego po brzegu, jakby był pijany, pomyślałby, że to brzydki, żałosny ptak. Ale, sama pomyśl, to nie jest prawda, bo kiedy wróci do jeziora, nie ma zwierzęcia ładniejszego od łabędzia. - Guillermo zawiesił głos. - Nie jesteś okropną osobą, Judith... Po prostu czasami zapominasz, jak wrócić do wody.
Siedem zastępów miasta Mora oraz ich wodzowie, tworzyły armie Uziela, na którą składało się piętnaście zastępów Natanela, które strzegły ziemi i świata ludzi. Natanel dbał także o wszystkie rzeczy i sprawy, które otaczały jego armie. Nie miały one miasta i stacjonowały częściowo w Mora, Zamer, a z czasem w Aldae-ika. Pod nieobecność ludzi można było wykorzystać puste przestrzenie. Nie chciano budować nowych miast. Przy Bramie Erebu pozostawała niewielka liczba zastępu, jednak system powiadamiania i wzywania poszczególnych armii został tu opanowany do perfekcji. Kel el nie widzieli realnych zagrożeń, zatem stacjonowanie w pełnej sile Armii Goga i Magoga, które powierzył w pieczy Natanelowi Uziel, nie miało racjonalnego uzasadnienia. Miał ich dowódcą zostać Gabriel. Ale przypominał on raczej posłańca, mógłby bawić dzieci lub matki, pieszcząc i nosząc im wodę. Zatem Uziel wolał potężnego i silnego Natanela.
-Mylisz się, Runianie. Zabijanie to oznaka desperacji, nie siły. Życie bez zabijania... to silna społeczność. Gdyby odwrotność była prawdą, moje ziemie by nie usychały, jak plony bez wody...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl