“Wszyscy cię słuchamy Sam.- Zeskoczył na asfalt.- Ty po prostu nie zawsze do nas mówisz.”
“- Jesteś na tyle duży, że możesz bronić się sam. Nie jesteś już małym dzieckiem!...Więc jeśli ci to pomoże, daj mu w pysk. Ale najlepszą obroną jest pogarda. Niech sobie gada, nie słuchaj go. Nie jest tego wart.”
“Mam radę do nienarodzonego. Żyj tak, byś nie musiał sam siebie wspominać nad własnym grobem – to przywilej żywych. Martwy co najwyżej może tylko słuchać, przyłożywszy trupie ucho do wieka trumny, milczeć i nic nie mówić. Błogosławić ten stan.”
“Ja też cię kocham... że co? ... chujów sto.- wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Mówi się ,,słucham,, , a nie co: ,,co,,. Tak mi się wydawało, że się przesłyszałam. Potwierdziłem raz. Jak coś zmieni się w tym względzie, dam ci znać.”
“Żyliśmy rozmowami i seksem. Mieszkanie było pełne naszych śladów. Kiedy opowiadałam o sobie, potrafił słuchać i sam mówił wtedy niewiele. Miał w sobie jakiś cień, który mnie pociągał. Uwiódł mnie, a ja pozwoliłam się uwieść. Potrzebowaliśmy siebie nawzajem, wiedzieliśmy o ym od początku.”
“I teraz byłem sam. Siedziałem i wsłuchiwałem się w deszcz. Gdybym umarł, nikt nie uroniłby łzy. Nie żeby mi zależało na płaczu. Ale to aż dziwne, do jakiego stopnia można być samotnym. Cały świat jest pełen takich samotnych starych pierdołów jak ja. Siedzą i słuchają deszczu, zastanawiając się, gdzie się wszystko podziało. Człowiek wie, że jest stary, kiedy zaczyna się zastanawiać, gdzie się wszystko podziało.”
“I teraz byłem sam. Siedziałem i wsłuchiwałem się w deszcz. Gdybym umarł, nikt nie uroniłby łzy. Nie żeby mi zależało na płaczu. Ale to aż dziwne, do jakiego stopnia można być samotnym. Cały świat jest pełen takich samotnych starych pierdołów jak ja. Siedzą i słuchają deszczu, zastanawiając się, gdzie się wszystko podziało. Człowiek wie, że jest stary, kiedy zaczyna się zastanawiać, gdzie się wszystko podziało”
“Ten, kto sam przed sobą kłamie i własnego kłamstwa słucha, prawdy żadnej już nie widzi ani w sobie, ani dookoła siebie, a przeto szacunek traci dla siebie i dla innych. Zasię nie szanując nikogo, kochać przestaje, a chcąc z braku miłości zagłuszyć sumienie i rozerwać, oddaje się namiętnościom i ordynarnym rozkoszom i dochodzi do zupełnego zezwierzęcenia w nieprawości swojej. A to wszystko z nieustannego okłamywania siebie i innych. ”
“- Dam ci kilka rad, które przekazano mi, kiedy zostałem chirurgiem - oznajmił. - Możesz je uznać za coś w rodzaju podręcznika przetrwania chirurga. - Na moment zamknąłem oczy, dając do zrozumienia, że będę bacznie słuchać. - Jedz, kiedy możesz jeść. Śpij, kiedy możesz spać. Kiedy możesz wyciąć numerek, wycinaj. Tylko nie wytnij trzustki.”
“Czasem jest tak, że spędza się mnóstwo czasu z jakąś osobą, może nawet całe życie, i nagle pojmuje się najważniejsze rzeczy w jednej krótkiej chwili, w mgnieniu oka, i nie widzi się już tej osoby w ten sam sposób… I właśnie tak było ze mną. Targały mną wątpliwości, niepewność, lęk, targałaś mną ty i nagle, w jednej chwili, nie w byle jakiej chwili, ale własnie w tamtej, zrozumiałem, co się naprawdę liczy. W tej jednej sekundzie, kiedy leżałem obok ciebie i słuchałem, jak mówisz, taka słaba i silna jednocześnie, w tej sekundzie zrozumiałam, że…że cię kocham,”
“- Pozwól, że coś ci powiem… Dam ci małą radę, dobrze?
Słucham go, patrząc mu w oczy.
– Nigdy z niczym nie zwlekaj – mówi.
- Co? Musiał zauważyć moją zdezorientowaną minę, bo kontynuuje:
– Czas mija szybciej od wystrzelonej kuli, a strach podsuwa nam wymówki. Pragniemy ich, bo powstrzymują nas od zrobienia tego, co powinniśmy zrobić. Nie wątp w siebie, nie podważaj własnych decyzji i nie pozwól, aby strach cię przed czymś powstrzymał. Nie bądź leniwa. Nie rób niczego, opierając się tylko na tym, jak szczęśliwi będą przez to inni. Po prostu to zrób, dobrze?”
“- Nie słuchamy cię! – zawołał kapłan. – Nie jesteś żywy!
Dorfl kiwnął głową.
- Stwierdzenie To Jest Zasadniczo Prawdziwe.
- Widzicie? Sam się przyznał!
- Proponuję, Żebyście Wzięli Mnie, Rozbili, Odłamki Roztłukli Na Kawałki, A Kawałki Roztarli Na Proszek, Po Czym Przemielili Je Na Najdrobniejszy Z Możliwych Pył. Wierzę Wam, Że Nie Znajdziecie W Nim Nawet Jednego Atomu Życia...
- To prawda! Tak zróbmy!
- Jednakże, Aby W Pełni Przetestować Tezę, Jeden Z Was Musi Zgodzić Się Poddać Temu Samemu Procesowi.
Zapadła cisza.
- To nie fair – stwierdził po chwili jeden z kapłanów. – Przecież potem wystarczy ulepić cię z tego pyłu i wypalić, a znowu będziesz żywy...
Tym razem milczenie trwało dłużej.
- Czy tylko mnie się tak wydaje – rzekł w końcu Ridcully – czy stąpamy tu po śliskim teologicznym gruncie?”