Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie elza", znaleziono 63

Ten, kto sam sobie wyda się skończonym ideałem, nigdy już do żadnego istotnego ideału nie tylko nie dojdzie, ale nawet dążyć nie będzie miał ochoty.
[...] litość bez zrozumienia to jałmużna bez wartości [...].
W Gdyni szla ulicą pani w mini I choć miała piękne nogi to jej słownik był ubogi.
To społeczeństwo jest niespełna rozumu. Miałem na myśli wszystko w tym społeczeństwie - zwyczaje, ubrania, pracę, godziny poświęcane pracy, sposób rozmawiania ze sobą ludzi nie patrzących na siebie, domy mieszkalne, ulice, powietrze, hałas, brud, chleb - wszystkie rzeczy podstawowe.
Szanuję siebie właśnie dlatego że wątpię. Dlatego, że moim zdaniem, trzeba mieć odwagę, żeby nie zadowalać się odpowiedziami innych ludzi. Trzeba odwagi, żeby móc spojrzeć za siebie wstecz i powiedzieć NIE na to, czym się było, żeby spojrzeć na ten świat i powiedzieć NIE na ten świat.
Nikt nie może żyć całkowicie tak jak by chciał. Wszyscy płacimy pewną dozą utraconego czasu i obrzydzenia dla siebie za dach nad głową i artykuły spożywcze. To jest nasz układ ze społeczeństwem, które samo w sobie również jest układem Ja rezygnuję z kawałka duszy, ty mi za to dajesz chleb. Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu udajemy, że lubimy rzeczy które budzą w nas wstręt. Zazwyczaj udajemy tak długo aż w końcu zapominamy o wstręcie."
Zawsze coś pchamy do ust - alkohol, cygaro, cukierek.
Ludzi kochaj, ludzi badaj, z ludźmi żyj
W irytacji natura właściwa człowiekowi wyskakuje z niego jak wilk z lasu.
Nierzadko zdarza się na świecie, że człowiek długo idzie za samym sobą jak cień wierny i ciemny pełznie w noc księżycową za wesołym i żwawym człowiekiem. I bywa że gdy człowiek właściwie już przeminął, cień jego długo jeszcze trwa.
Jeżeliby, na przykład, kolory biały i czarny posiadały władzę myślenia i czucia, to pierwszy przyzwyczaiwszy się do wyższości, jaką mu nieustannie nad innym przyznają ludzie, mógłby wybornie wyobrazić sobie, że kolor czarny na to tylko stworzonym został, aby sprawiać wszelkiego rodzaju przyjemności, rozrywki i zabawy białemu.
Dopóki krzywda, dopóty walka! Przez krew i śmierć, przez ruiny i mogiły, z nadzieją czy przeciw nadziei, walka z piekłem ziemi w imię nieba, które na ziemię zstąpi...
Przeznaczenie stoi za ludźmi, welonem tajemnicy zasłonięte, i w dłoni trzyma kołczan z tysiącem zdarzeń.
Są na świecie natury ludzkie, od wszelkiej studni głębsze, w które, gdy raz kwiat ukochania wpadnie, już go żadne fale precz nie wyrzucą, i żadne żale głośno wymówioną skargą nie splamią.
Niebo mnie chatą, a rzeką żoną. Każdy po swojemu żyje, a jak grzechu nie ma, to każde życie dobre.
Grzechu lękaj się, nie cmentarza. Żywych lękaj się, nie umarłych...
Dobremu wszędzie dobrze, a złemu źle.
Najgorsza to jest rzecz, kiedy człowiek nic nie robi, a tylko o swoich biedach myśli!
Podczas smętno bywa, a podczas może być i wesoło.
Są na świecie złe ludzie, są i dobre.
Takie uczucia, nierozbierane, nienazywane, okrywają rozległe niziny ludzkości, lecz dlatego, że kwitną nisko i są bezimienne, mieszkańcy gór mniemają, że ich wcale nie ma.
(...) kiedy wiatr dmie, woda podnosi się i szumi, a kiedy dąć przestanie, opada i cichnie. Uciszysz się i ty we własnej chacie, na jednym miejscu siedząc, uciszysz się...
Człowiek a robak to wszystko jedno, bo robak przez rybę, a człowiek przez ziemię pochłonięty być musi...
Co tam o śmierci myśleć, kiedy i żyć czasem dobrze... nie zawsze, ale czasem... dobrze!
(...) u ludzi żadnej stałości ani poczciwości znaleźć nie można.
Wszelkie stworzenie swój żal i swoją biedę ma.
Zbyt długo snadź był kochanym, aby móc łatwo w odtrącenie uwierzyć.
Ta zaduma pani Eweliny przerwaną została przez dwie kosmate łapki, które wspinając się na jej kolana zaplątywały się w koronki jej sukni a ostrzem pazurków dosięgały jej ręki. Obudzona, wzdrygnęła się i gniewnym gestem odtrąciła od siebie natrętnego pieska. On gniew jej wziął za wesołe żarty. Zbyt długo snadź był kochanym, aby móc łatwo w odtrącenie uwierzyć.
Przy tym sierota!… wiesz, jakim wypadkiem znalazłam ją u tych poczciwych ludzi… w takim smutnym domostwie… wilgotnym, ciemnym… Zaświeciła mi tam przed oczami jak perła na śmietnisku… Bóg mi ją zesłał…
Młodość to taki ptak, który zza najgrubszych chmur jeszcze słońca dopatrzy, i choć z ołowiem na skrzydłach jeszcze ku niemu wzbijać się próbuje.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl