“– Co ty tutaj robisz? – zapytałam drżącym głosem, gapiąc się na niego jak na kosmitę. – Mieszkam, a ty nie powinnaś leżeć w łóżku i oglądać? Albo już spać? – Eee…eh. Zabrakło mi mojego przenośnego tlenu i idę na stację – powiedziałam, spuszczając głowę. – Czego? – Jego śmiech odbił się echem. – No papierosów, a o czym pomyślałeś? Teraz to oboje zaczęliśmy się śmiać. Winda stanęła i razem wyszliśmy przed klatkę.”