“- A już myślałem, że Halt na starość stał się litościwy i wyrozumiały.”
“-(...) chwilowo staliśmy się sojusznikami.
-I tak bardzo ufamy sobie wzajemnie, że zatrzymujesz moich towarzyszy jako zakładników-rzucił zjadliwym tonem Halt.”
“- Wyznam ci coś, Horace - odezwał się po chwili. - Za młodu, gdy byłeś jeszcze uczniem Szkoły Rycerskiej, trudno było o grzeczniejszego młodzieńca. A teraz? Co się z tobą stało?
Horace uśmiechnął się niewinnie.
- Zapewne działa zgubny wpływ otoczenia. Spędziliśmy wszak niemało czasu ze sobą. Prawda, Halt?
Halt musiał przyznać w duchu, iż przypuszczalnie młody wojownik ma rację.”
“- Mój koń mnie rozpoznał - rzucił Halt oskarżycielskim tonem do Horace'a, oczywiście ledwo dosłyszalnym szeptem.
Horace spojrzał na małego, kudłatego konika, który wydawał się jeszcze mniejszy niż w rzeczywistości, gdyż stał obok potężnego rycerskiego rumaka.
- Ale mój nie - zauważył. - Uzyskujemy wynik pół na pół!”
“-Ależ oczywiście, że nie - zapewnił Halt. Zwinął swój fałszerski warsztat składający się z piór, inkaustów oraz innych przydatnych przedmiotów. Dobrze się stało, iż bez trudu wygrzebał ze swej sakwy podrobioną gallijską pieczęć, bo w przeciwnym razie musiałby wyciągnąć wszystkie, a wówczas Horace miałby szanse zauważyć niemal doskonałą kopię pieczęci króla Duncana".”