“- W pani pracach brak emocji, są takie beznamiętne, pospolite. To nie jest prawdziwa sztuka, ale niech się pani nie martwi, na deptaku w Ciechocinku na pewno będą się podobały - stwierdził szacowny siwy profesor, przewodniczący komisji egzaminacyjnej, śmiejąc się z własnego niestosownego żartu.”
“ Najczęściej bywa tak, że wielcy złodzieje zawsze z pozoru przypominają uczciwych ludzi. Rozumie pan, że tym, którzy wyglądają na łajdaków, nie pozostaje nic innego, jak prowadzić prawe życie, w przeciwnym razie zaraz by ich aresztowano. Widzi pan teraz, że najdokładniej należy się przyglądać uczciwym, a nie szelmowskim twarzom. Przyznaję, że to niełatwa praca. To jest raczej sztuka, a nie zwykłe rzemiosło.”
“To ironia losu – zamykać wspomnienia w farbach, a jednocześnie pozwalać, by każda linia na płótnie otwierała rany z przeszłości. Moja sztuka zawsze była moją terapią, ale dziś po raz pierwszy miałam wrażenie, że to obrazy mają nade mną władzę. Wszystkie moje prace, te z przeszłości i te świeżo namalowane, były jak rozdziały zamkniętej książki, które nie wiedzieć czemu, teraz chciały zostać odczytane na nowo.”