“Dziwna sprawa z tym Panem Jezusem. Kiedyś myślałem, że to jakiś bohater, co rozprawił się z tysiącami smoków i pozabijał nieprzeliczone rzesze wrogów, ale okazało się, że nikogo nie zabił, nie latał na czarodziejskim dywanie, nie ożenił się z księżniczką i nawet nie pomógł Żydom wygonić Rzymian. W dodatku był głupi, bo wiedział, że po niego idą, a nie uciekł i dał się złapać. Był miły dla Judasza, chociaż było jasne, że ten go zdradził. Niby robił cuda, bo przemienił wodę w wino, chodził po wodzie i umiał ożywiać umarłych, ale raptem ożywił tylko jednego. Na jego miejscu tak bym zrobił, żeby w ogóle się nie umierało. Miałem go za mięczaka. Mógł walczyć, przecież nie był sam, a on poddał się bez walki jak jakaś baba, a nie chłop. Dał się przybić do krzyża, umarł i nawet nie zemścił się na swych oprawcach."”
“Byłem świadkiem. I uwierzyłem w historię . Ci wszyscy ludzie żyli naprawdę i wszystko, co powiedzieli i zrobili, odbija się w nas, żyjących teraz. Jesteśmy ich echem i dalszym ciągiem.”
“Każde dziecko to nowa śmierć. Jesteśmy na nią skazani za niewinność. W zemście robimy to samo naszym dzieciom, a one przekazują pałeczkę śmierci coraz dalej i dalej.”
“Jeśli chodzi o mnie, to jestem chorym na oryginalność popaprańcem. Nie spodobałem się sobi, gdy przestałem być dzieckiem i postanowiłem ze sobą walczyć, robić sobie na przekór. W ten sposób pozbyłem się korzeni własnej osobowości, a jeszcze nie powstała nowa i aktualnie tkwię w dupie nicości i dopiero się rodzę do mej własnej wielkości, która być może nigdy nie nadejdzie.”
“Jeśli chodzi o mnie, to jestem chorym na oryginalność popaprańcem. Nie spodobałem się sobie, gdy przestałem być dzieckiem i postanowiłem ze sobą walczyć, robić sobie na przekór. W ten sposób pozbyłem się korzeni własnej osobowości, a jeszcze nie powstała nowa i aktualnie tkwię w dupie nicości i dopiero się rodzę do mej własnej wielkości, która być może nigdy nie nadejdzie.”
“Pieniądze wcale nie są najważniejsze, ale pod warunkiem, że się je ma.”
“Nie nadawałam się do tego pędu. Z jednej strony mogłabym tęsknić za małym domkiem na przedmieściach, ale ja nienawidziłam wspomnień, które tam zostawiłam. Nienawidziłam życia, które zostawiłam w tyle trzy lata temu. Nienawidziłam ludzi, którzy odcisnęli na mnie obrzydliwe piętno i pozbawili godności. W końcu nienawidziłam też siebie za swoją naiwność, brak czujności i to, że nie umarłam, gdy nadarzyła się ku temu doskonała okazja.”