“Matki chyba nigdy tak naprawdę nie zasypiają, jakby wraz z narodzinami dziecka przechodziły w stan wiecznego czuwania.”
“Dzielą nas ze trzy rzędy parawanów. Rozglądam się wokoło, są dosłownie wszędzie. Pierwszego dnia śmialiśmy się, że zasłaniają całą plażę i pewnie widoczne są nawet z kosmosu, a potem do nich przywykliśmy.”
“Proszę się nie martwić, dzieci często giną na plaży i prawie zawsze się odnajdują.”
“Nie jest łatwo. Wie o tym każdy, kto na co dzień się kimś opiekuje. Najpierw trzeba zapomnieć o sobie, bo przecież to chory jest najważniejszy, potem o ambicjach, a na końcu o swoich marzeniach.”
“Przekonanie siebie, że postępuje się słusznie, jest chyba najtrudniejsze. Na szczęście potem przychodzi moment, w którym człowiek orientuje się, że po prostu nie ma innego wyjścia, więc musi zagryźć zęby i żyć dalej takim życiem, na jaki los mu pozwoli.”
“Moje życie na jawie przypomina koszmar, tyle że z niego nie da się obudzić.”
“Trochę to skomplikowane, ale zaczynam sądzić, że wszystko w moim życiu właśnie takie jest - cholernie skomplikowane.”
“Pięć minut, tak niewiele, a wystarczyło, żebym znowu odzyskała wszystko: idealne życie, radość i córkę.”
“W Polsce co roku ginie prawie dwadzieścia tysięcy osób. Ta liczba mnie przeraziła, nie miałem świadomości, że aż tak wielu ludzi jest uznawanych za zaginionych. To tak, jakby co roku znikało z mapy małe miasto.”
“Jest prawie dziewiąta rano. Rozmawiałem z dyspozytorem linii alarmowej dwie godziny temu., a policja nadal mnie nie odwiedziła. Sprawdziłem w internecie, że muszą przyjechać i oficjalnie przyjąć zgłoszenie.”
“Tykanie wiszącego na ścianie starego drewnianego zegara, pamiątce po mojej matce, nigdy wcześniej nie było tak głośne. Dźwięk wwierca mi się w głowę, powodując niemalże fizyczny ból. ”
“To się jednak dzieje naprawdę. Naprawdę roznoszę ulotki i naklejam plakaty. Proszę obcych ludzi o kontakt, jeśli coś widzieli lub coś wiedzą, i nie umiem się w tym wszystkim odnaleźć.”
“Czas, w którym czekam na przyjazd policji, dłuży się niemiłosiernie. Siedzę w przestronnym jasnym salonie na kanapie i wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało.”
“Słyszałem czasami w telewizji, że ktoś przepadł bez wieści, ale nigdy nie pomyślałem, że może to kiedyś dotyczyć mojej rodziny. Przecież to niemożliwe...”
“Druga prawie bezsenna noc bez żony i syna. Leżę i gapię się w sufit. Nawet będąc w sypialni na piętrze, słyszę z salonu to pieprzone tykanie zegara. ”
“Słyszę tylko to pierdolone tykanie. Pusty dom zaczyna mi się nagle kojarzyć z grobowcem.”
“Tak jak przewidywałem, zna się na swojej robocie i jest kurewsko skuteczny. Zresztą gdyby tak nie było, nie miałby najlepszej kancelarii w stolicy i szerokich kontaktów, zarówno w środowisku policji, jak i tym zupełnie przeciwnym. Zawsze umiał grać na dwóch frontach.”
“Jesteśmy z Mateuszem coraz lepszymi aktorami. Choć tak naprawdę powinnam nazwać nas kłamcami. Udajemy przed innymi, że nic się nie wydarzyło, prowadząc z pozoru takie samo życie jak wcześniej. Udajemy przed sobą, że umiemy i będziemy umieli z tym żyć.”
“Okazało się, że tak naprawdę nigdy nie znałem jej do końca. Miała swoje tajemnice, mroczną stronę, którą bardzo dobrze potrafiła przede mną ukrywać. Jej sekrety kosztowały nas jednak bardzo dużo, zbyt wiele, żeby nasze małżeństwo mogło przetrwać.”
“Policja milczy. Jestem w tym wszystkim sam. Moja mama nie żyje, z ojcem nie utrzymuję kontaktu, nie mama rodzeństwa. Teść patrzy na mnie z podejrzliwością. Jedynymi osobami, które mi pomagają, są Ewa i Mateusz, a ja ich nawet nie lubię.”
“Potrafił być sympatyczny i łagodny, ale też zachowywać się jak prawdziwy skurwysyn, czym wywoływał strach, ale i respekt. We mnie zawsze budziło to odrazę.”
“Może i jest najgorszym ojcem na świecie, ale na pewno zna ludzi, detektywów, którzy mogą mi pomóc, więc opowiadam mu wszystko.”
“Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszelkie sprawy pod niebem, jest czas rodzenia i czas umierania.”
“Nie poddam się, nie pozwolę, żeby kłamstwa mojej żony zabrały kolejną ofiarę. Było już ich i tak zbyt dużo.”
“Wzdycham głęboko i zamykam drzwi, mając nadzieję, że wraz z nimi zamykam też pewien tragiczny rozdział.”