“-Zabierz dzieci i wyjedź z miasta - nakazał ochrypłym głosem kogoś, kto dawno nie mówił. Nie było w nim wahania, żadnego cienia wątpliwości, co sytuacji dodawało grozy. Jego uścisk jak kajdanki wzmagał w Oksanie poczucie zagrożenia. - Jesteście w niebezpieczeństwie. Jutro będzie za późno.”