“Prawdę mówiąc, kiedy czytamy powieść, jesteśmy wariatami. Wierzymy w istnienie ludzi, których nie ma, słyszymy ich głosy, oglądamy z nimi bitwę pod Borodino, możemy nawet poczuć się Napoleonem. Wracamy do zdrowia psychicznego (na ogół) po zamknięciu książki.”
“Z perspektywy naszych szans przetrwania bezpieczniej jest uważać, że jestem nieudany, niż że mam nieodpowiedzialnych rodziców, gotowych porzucić mnie w każdej chwili.
Lepiej, żeby dziecko czuło się wybrakowane, niż żeby miało sobie uświadomić prawdę o swoich niebezpiecznych, nieobliczalnych i niegodnych zaufania opiekunach, do których jest przywiązane.
Mentalny mechanizm wstydu przynajmniej zapewnia dziecku złudzenie bezpieczeństwa i spokoju, które stanowi trzon jego zdrowia psychicznego.”