Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zo zo", znaleziono 249

... nie potrafimy postępować inaczej, robimy to, co musimy, ponieważ jesteśmy tym, kim jesteśmy. Źle rozumiemy ideę siły woli, która może nas skłonić do działania innego aniżeli to, co dyktuje nam własna natura. Jest dokładnie przeciwnie. Siła woli jedynie podąża w ślad za głosem naszej natury, nawet wtedy, gdy okoliczności wszystko nam utrudniają.
Mało osób uważa za paradoks fakt, że bezchmurne niebo w lipcu zapowiada upał, a w styczniu mróz, mało komu bowiem chce się zapoznać z najbardziej podstawowymi informacjami z fizyki, meteorologii i budowy świata. Steffensa już nie irytowało powszechne przekonanie, że mróz jest czymś, co istnieje, a nie po prostu brakiem ciepła.
Harry może potrafił dać kobiecie szczęście na chwilę, ale na dłuższą metę ściągał tylko smutek rozpacz i zniszczenie.
Przyszła jej do głowy dziwna, a przynajmniej zupełnie nowa myśl. O tym, jak niedaleko od siebie są narodziny i śmierć. Jakby jedno zwiastowało nadejście drugiego. Jakby trwała nieubłagana zabawa w gorące krzesła, wymagająca ofiary, aby mogło pojawić się nowe życie.
-Coś nowego?- spytał Bellman (...).
Wcześniej jego niemal dziewczęca uroda mogła kojarzyć się z lalusiowatością, a zatem z pewną słabością. Ale klapka na oku, która oczywiście mogłaby wyglądać teatralnie, działała przeciwnie. Dawała wrażenie siły: oto mężczyzna, który nie pozwoli się zatrzymać tylko dlatego, że stracił oko.
To była ona. Już wychodziła. Wzrokiem lekko zawadziła o niego, ale udała, że go nie widzi. Czasami tak się jej zdarzało. Może dlatego, że rozmowa nie za bardzo im się kleiła (...). Takich sytuacji unikali oboje już w młodości. On dlatego, że zaczynał się pocić, serce mu waliło, a później zadręczał się głupotami, które powiedział i mądrymi celnymi uwagami, których nie powiedział. Ona, ponieważ... Cóż, przypuszczalnie dlatego, że on się pocił, serce mu waliło i albo się nie odzywał, albo gadał głupoty.
Ciężary zadzwoniły o siebie w momencie odrywania się od ziemi. Sztanga nie wygięła się tak, jak to widział w telewizji, ale że obciążenie jest duże, poznał po rozdziawionych gębach dwóch młodych Pakistańczyków, którzy ćwiczyli bicepsy, licząc, że mięśnie się powiększą i wtedy będą mogli zrobić sobie na nich żałosne tatuaże świadczące o przynależności do gangu.
-... jeśli tylko człowiek jest w stanie wyobrazić sobie jakieś zboczenie, to z pewnością na świecie jest ktoś, kto je ma. -Oczywiście, wszystko istnieje. Albo się pojawi. Nasza seksualność to kwestia myśli i uczuć, a one właściwie nie mają granic.
Słyszał, że w muzeum wystawiono mercedesa z solidną ludzką kupą w miejscu gwiazdki na masce. Niech i tak będzie. Dla niektórych symbolem statusu są regularne wypróżnienia. Inni potrzebują najdroższego mieszkania, najnowszego samochodu albo największego jachtu, żeby się dobrze czuć. No i są jeszcze tacy (...) którzy pragną mieć absolutnie wszystko: władzę, ale bez poczucia obowiązku. Uznanie i szacunek, lecz przy zachowaniu anonimowości pozwalającej na swobodne ruchy. Rodzinę zapewniającą bezpieczne ramy, dzięki którym przekażą dalej swoje geny, lecz również nieograniczony dostęp do seksu poza czterema ścianami domu. Mieszkanie i samochód. Oraz zdrową kupę.
Syreny wznosiły się opadały ponad szumem głosów płynących z radia w telefonie. Już byli w drodze - ludzie w mundurach, posiadający autorytet i prawo pierwszeństwa przejazdu, ale działający bez celu i sensu. Wiedzieli jedynie, że mają się śpieszyć, bo jeśli nie zdążą, stanie się coś strasznego.
Można by przypuszczać, że człowiek w końcu zaczyna się hartować. I tak też było. Przyzwyczaił się do przypadkowych okaleczeń, do przemocy w postaci walki, do użycia noża w celu uśmiercenia czy do rytualnych szaleństw. Ale nie do czegoś takiego. Do okaleczeń, po których widać, co sprawca chciał osiągnąć. Do fizycznego bólu i rozpaczliwego lęku ofiary, świadomej, co się dzieje. Do seksualnej przyjemności i wyrafinowanego zaspokojenia zabójcy. Do szoku, do desperackiej bezradności i do mdłości tych, którzy znajdują okaleczone ciało. Czy w tym przypadku zabójca osiągnął to, czego chciał?
W tradycyjnej literaturze kryminalnej każdemu szacownemu detektywowi nieomylny nos pozwala wyczuć, kiedy ludzie kłamią. Bzdura! Ludzka natura jest jak wielki nieprzenikniony las, którego dogłębne poznanie nikomu nie jest dane. Nawet matka nie zna najgłębszych tajemnic własnego dziecka.
Ludzie boją się tego, czego nie rozumieją. A tego, czego się boją, nienawidzą.
W tej chwili najmniej było mu potrzeba zapijaczonego patologa, który robił trudności, bo miał wrażenie, że depcze mu się po piętach. Ludzie z dyplomami uniwersyteckimi często mają wrażliwsze pięty niż inni.
Mówisz jak ktoś, kto uważa, że musi walczyć z całym światem - powiedział Joseph - Lecz jeśli od czasu do czasu nie opuścisz gardy, będziesz miał ręce zbyt zmęczone na to, żeby uderzyć.
(...)choroba jest rzeczą normalną, Harry. To brak choroby jest groźny, bo wtedy organizm przestaje walczyć i rozsypuje się na kawałki.
,, Zaletą utraty wszystkiego jest to, że nie zostaje ci już nic do stracenia’’.
,, Człowiek żyje z kimś i wydaje mu się, że wie wszystko o tych osobach, ale co wie naprawdę?’’
Jestem łowcą głów. To niezbyt trudne. Ale to ja jestem królem.
Zagryzłem wargę. Już miałem odsunąć się na bezpieczną odległość, kiedy Isabel dotknęła mojego karku i zaczęła go delikatnie masować. Przypadkowo odkryła mój słaby punkt. Uwielbiałem być tam głaskany. Westchnąłem.
Kiedy przypominałam sobie wieczór sprzed kilku dni, nie potrafiłam wyrzucić z pamięci wzroku Russo. Błagał mnie, abym dała nam szansę, jednak pozostałam nieugięta. Nie mogłam złamać danego sobie w przeszłości słowa. Koniec końców nie wyszłabym na tym dobrze. Musiałam więc go odtrącić, chociaż po raz pierwszy takie zachowanie przyszło mi z ciężkim sercem.
Ludzka natura jest jak wielki nieprzenikniony las, którego dogłębne poznanie nikomu nie jest dane.
Miłość to większe misterium niż śmierć.
Nie wszystkim dane jest trafić w życiu na właściwe miejsce.
Ale dzielenie się tajemnicami łączy (...). A tego nie zawsze się pragnie.
Czasami człowieka ogarnia uczucie, że szuka czegoś, używając lornetki, a tymczasem rozwiązanie leży tak blisko, że widać je jedynie jako rozmazaną plamę w obiektywie.
(...) na nauczenie się najbardziej wydeptanych ścieżek w wielkim mrocznym lesie nie potrzeba wcale tak dużo czasu. Niektórzy ludzie mają proste dobre drogi z latarniami i drogowskazem. Sprawiają wrażenie, że gotowi są powiedzieć ci wszystko, ale właśnie wtedy powinieneś najbardziej się wystrzegać i nic nie przyjmować za oczywistość. Bo nie na oświetlonych ścieżkach spotkasz zwierzęta, one żyją w krzakach i zaroślach.
Wszystko, co człowiek ma za sobą, zostawia w nim ślad (...). W każdym można odczytać przeżyte życie. Jeśli się umie czytać.
Prawda, którą tworzymy, jest po prostu sumą tego, co służy ludziom , w zależności od tego, jaką posiadają władzę.
(...) nawet niewielkie uzależnienie może wpłynąć na twój sposób patrzenia na świat.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl