Ja byłem na "Czarnym czwartku".
Tato: -Popatrz to są czarne jagody.
"Czarny hrabia.
Po prawie pół roku, od naszej pierwszej randki, byłam w nim zakochana po uszy.
Dziewczyny już mieszały jakieś bezbarwne substancje, co chwila zapisując coś na pojedynczych kartkach.