Kilka łyków zimnej wody i tonik Schweppsa, później dokładny masarz skroni i węzłów chłonnych.
Rychtuję dwie damskie peruczki i jeden męski tupet, a teraz, jak pan widzi – pokazał na głowę manekina przy lustrze – skończyłem tę damską, z cudownyc...
Nawet piłka zniknęła gdzieś w otchłani ciemnych czeluści.