Ciągle zaspana przeglądam "Bluszcza" i piję kawę... kociczka całą noc skakała po mieszkaniu i za nic nie mogłam jej uspokoić - noc zarwana na pilnowan...
Zamiast lamp - świece (tylko w miarę ostrożności, bo ogień i książki raczej się nie lubią).
Koniec zaułka rozświetlało migotanie błyskających lamp na dachach kilku policyjnych wozów oraz ambulansu.
Dziewczyny już mieszały jakieś bezbarwne substancje, co chwila zapisując coś na pojedynczych kartkach.