Dorwane w łapki, po kilku latach przerwy (niestety ostatnie, co przeczytałem, to "Dech Zimy", więc lekkie przeskoki są...
Pochwyciłby mnie i zaniósł z powrotem na dach.
Słońce rzucało krwawą poświatę na ściany i słomiany dach niskiej glinianej stajni.
"Moje wakacje" i wiem, że nie jest to praca z górnej półki, raczej coś lekkiego.