Nie słuchałem dalej, tylko cicho podczołgałem się do wiedźmina, delikatnie zakryłem mu usta dłonią i lekko szturchnąłem. - wstawaj wiedźminie, mamy ni...
Macham do niej żeby se poszła stąd.
Duży płomień lekko muskał moje palce.