Co by odkopać wątek napiszę, że przeczytałam dosyć fajne felietony Wiśniewskiego, chyba w miarę nowa jego książka: "Sceny z życia za ścianą" - polecam...
Nie da się tego oglądać, a tłumy biegną do kin, jakby to było objawienie na miarę Chrystusa.