Właściwie jest to opowieść o tęsknocie, niespełnialnej, bo to tęsknota za światem, który nie wróci, a zarazem za światem nigdy, siłą rzeczy, bezpośred...
Nigdy przedtem nie czuł się tak jak w tej chwil, nawet wtedy gdy doświadczał podwójnych lub szeregowych prekognicji.
Świadczyło to o tym, że ojciec nigdy nie czuł się swobodnie, nigdy nie był prawdziwym sobą w towarzystwie innych.