No, czyli w zasadzie dwie, bo i Wałęsa, i nasz miłościwie panujący, a więc zarówno stary, jak i obecny prezydent.
Zamknął gazetę i spojrzał na pulsującą, powoli przepalającą się żarówkę w łazience.
Stałe towarzystwo Mebbekewa byłoby po prostu nieuniknioną ceną za mieszkanie w przybytku bogów.