Cmentarz, niemal opustoszały o tej porze dnia, był cichym azylem starej dzielnicy miasta.
To zdjęcia są stare, kiedy w lutym tam mieszkałam przez 3 tygodnie.
No wreszcie, ma się rozumieć jakieś normalne imię, a nie tylko Kasia, Ania, Janek, Wacek.