W kadrze

Ja właśnie tak na szybko z okazji chwilowych przestojów covidowych, jutro zaś na Warszawę. :)

Kurde, muszę się wybrać do Przemyśla, nigdy nie byłem nawet w okolicach, a wygląda, że warto, Johnson wrzucisz więcej zdjęć?

Jak będę next time i zrobię to tak.

Jutro?

Tak bardziej za pół roku :)

E, to zleci jak z bicza szczelił ;)

Dziś ma być podobnie. Zobaczymy.

Romantyczne. ;-)

👍

Taka właśnie wczoraj cisza i błogość u mnie panowały:) muszę przyznać, że tak mi dobrze byłoooo :))

Czy jest coś piękniejszego od zachodów słońca?

Wschód?

Dla mnie zarówno wschód jak i zachód słońca mają swój urok i ile razy bym ich nie oglądała, tak zawsze mnie zachwycają :)

Nie wiem jak wyglądają wschody słońca, to środek nocy.

Ten też już się rozpada.

To jest ten sam dom z dwóch stron.

Poprawione.

Czy to dalej San ?

Tak, ale juz kończę spam :D

"San to wielka rijeka - powiedział WOPista ukraiński, gdy tłumaczyliśmy, że my tylko chcemy zobaczyć San z tej strony - a to jest jakiś siurek. Idziemy. "...

Nie, Zamek w Mosznej. Przez dziesięciolecia Centrum Leczenia Nerwic, a teraz hotel. W minionych czasach wszystkie okoliczne zakłady pracy miały tam wykupione miejsca. W ten sposób co parę lat, ze skierowania lekarza zakładowego można tam było spędzić 3 tygodnie w ramach L4.

Istnieje taka plotka, że otwarto tu internat? szkołę? ala Harry Potter. Widocznie nie tylko ja mam takie skojarzenia :) To jest, moj drogi Johnsonie, Moszna, jakieś 30 km od Opola. i tak się pochwalę recenzją jednej z 3 książek na ten temat (2 napisane przez jedna autorkę)
https://nakanapie.pl/recenzje/jak-u-disney-a-moszna-zamek-i-azalie

@jatymyoni - jednak hotel? "Za moich czasów" wyprowadzano właśnie stamtąd Centrum Nerwic i nie wiadomo było co z tym dalej.

Po 89 roku przyjechali potomkowie właściciela, nie w prostej linii, chyba się zastanawiali, czy wystąpić o zwrot. Wtedy było to Centrum Leczenia Nerwic. Orzekli, że jeżeli to temu służy, to nie będą występować. Jednak zamek się sypał. Powstał w parku nowy budynek dla Centrum, a Zamek przekazano spółce w której 100 % udziałów ma województwo.
@Johnson Z tego co wiem, to tam się odbywają takie turnusy Hogwarts z Harry Potterem.

Piękne miejsce, takie baśniowe. Można tam 'Królową śniegu' kręcić.

Parę filmów tam kręcono, nawet przyjeżdżali z USA. To zdjęcia są stare, kiedy w lutym tam mieszkałam przez 3 tygodnie.
Jak Ania była mała, to wymyślała, że bogato się wyjdzie za mąż, kupi Moszną i w niej zamieszka. Coś zostało. 30 grudnia w kaplicy zamkowej wzięła ślub, a wesele odbyło się w Zamku, później goście zostali na Sylwestra. Oczywiście wszyscy mieszkali w zamku. Nowożeńcy zamieszkali w najbardziej reprezentacyjnej "Komnacie Pana". Jak się okazało to cena była całkiem znośna i wszystko można było załatwić przez internet.
Do Zamku najlepiej jechać na wiosnę, gdy cały jest w kwitnących azaliach i rododendronach. Wtedy odbywa się też festiwal muzyczny.



To jeden z nielicznych oglądanych przeze mnie wschodów słońca, robione zdjęcie z pokoju w Zamku.

Dziękować :D

Genialne zdjęcie. Czy to jest Wrocław?

pewnie tego wyżej

Tego z karabinem w chełmie, z plecakiem i w masce gazowej :)
Kuca z przodu.

Tak a ten drugi pod jego łokciem, taki skulony

No niestety, zabrakło mi chyba wyobraźni 😉

Widać, widać, jakaś wojna w niebie. ;).

Widzę dwóch. Wow...!

Faktycznie, jest dwóch!

Widzę dwóch - ależ fantastyczni!!!

Naprawdę widzisz tam psa? hehe ten wychylający się rogaty łeb?

No z boku ogniska wychyla się morda psa ;)

ok to niech będzie to chociaż Cerber dla utrzymania mroczności obrazu hehe

@Wiesia, wiem, o co ci chodzi, Taka niby morda psa z profilu, ale jak uznasz pysk psa za oczodoły, a czółko psa za róg...

Można i tak ale pies bardziej do mnie przemawia 😉

Pierwsze co zobaczyłam to głowę ALFa jeśli ktoś kojarzy serial. Pies długo, długo potem.

Głowa alfa to na czubku z ognia, a nam chodziło o tą postać z boku z dymu

Fantastyczny widok, to jest to co kocham, ognisko i ogień.

Bardzo charyzmatyczne miejsce, zaraz obok jest niedokończona elektrownia jądrowa, która nadaje temu miejscu odpowiedniego klimatu.

No tak, Żarnowiec!

A przypominacie sobie, jak niedawno martwiliśmy się suszą?





Widać zawsze się musimy o coś martwić.

To nie Maurzyce, prawda?

Nie. 😁

To jest Nad Niemnem, albo Chata za wsią. :)

Chciałabym, ale z tego, co mi się majaczy, Nad Niemnem kręcono najbardziej w okolicach Białej Podlaskiej.

I teraz mi powiesz ze to Zachodniopomorskie, a ten wzgórz za chatą to wydma:)

Błąd - to nie Markowa, to będzie jednak Sanok. Kapliczka z trojkacikiem mnie zmylila. Tam są takie piękne słupowe kapliczki, których już nigdzie... No i nie może być Markowa, bo tam jest jedno zagrodowy skansen (chyba, bo nie byłam jeszcze). Stawiam na Sanok i Tolka Banana.

Zgadłaś. To Sanok. :)
Tutaj też spędziłam jeden szalenie atrakcyjnie łażony dzień.
Wyszłam a właściwie wyczołgałam się stamtąd na ostatnich nogach.

Największy skansen w Polsce sobie wybralaś na łażenie. A takie zagadki mozesz mi dawac na non stopie ) Uwielbiam takie dochodzenia, posiłkując się tłem, charakterem itd. To Ci wrzucę w podzięce cerkiew z Rossolina - też teraz w sanockim skansenie. Obok cerkwi sa te wspomniane wyzej, rzezane (rzeźbione) kapliczki slupowe.




I było warto! Poza tym... Byłam w okolicy. Nie mogłam sobie odmówić. No weź... Być i nie widzieć? Mowy nie ma.

To ja ci jeszcze...


(Dumna jestem z tego ujęcia ;) )

I widok właściwy:


I nie, to nie jest skansen.
Byłam tu na bardzo ludowym ślubie.

Ślub w Smolniku marzenie. Rozumiem, że abażur z poroży widziałaś?

Abażur?!? Toż to cały świecznik! Ten wiszący taki... Z woskowymi świecami musi zajebiście wyglądać. 🤩

otototo :) ja widzialam tylko raz i to przypadkiem - bo byłam tam zanim UNESCO roztoczylo opieke i w moich czasach ... Smolnik nad Sanem sobie po prostu stal i byl zamkniety na dziesiec spustów.

Ech, a jakby to było z ikonostasem? Z całą polichromią na ścianach? Dziś ten Smolnik to tylko cień dawnych Bieszczadów. Ale dobrze, że jest. Mogli go spalić...

Tu jest fajny artykuł o tej cerkwiuni i kilka fajnych zdjęć:
http://www.tonzbieszczadzki.pl/zabytki_smolnik.nad.sanem.htm

Niestety - to były straszne czasy. Nie tylko dla światyń.
Słyszałam, ale nie wiem na ile to prawda, że jedyna cerkiew w Karpatach Polskich z zachowanym ikonostasem in situ to Kwiatoń. (Ale to już Beskid Niski. I to zachodni).

PS. Zamknijcie mnie, albo ignorujcie - przecież ja o tym moge w nieskonczoność...

Hmmm. Na Pogórzu Przemyskim właściwie każda cerkiew ma oryginalny ikonostas. W Bieszczadach jest Michniowiec, a niespełna dziesięć kilometrów od mojej chałupy stoi Rabe i tam też jest oryginalny ikonostas. Mamy też niedaleko Polańczyka coś takiego jak Górzankę, gdzie miejscowy ksiądz, mimo sprzeciwu ludu i biskupa, własnoręcznie doprowadził do odnowy ikonostasu, który - uwaga! - jest nie tyle malowany, co rzeźbiony.

Możliwe ze mi sie cos pomylilo :) - ale dzieki tej pomyłce dowiedziałam się od Ciebie o ikonostasie w Górzance - byłam tylko pod nią. W środku nie - a to błąd. W Rabem nie byłam :( Ile razy jestem w Bieszczadach, tyle razy chcę podjechać i nigdy mi się nie udaje :( A Michnowiec mi z głowy wyleciał, bo ja jestem zakochana śmiertelnie w Bystrem. Przykre, że jest teraz w stanie ruiny, niestety nie trwałej (chyba, że się coś zmieniło przez ostatnie kilka lat?)

Jeszcze się parę ostało w Beskidzie Sądeckim.

To ja może spróbuję pokazać ten abażur aka świecznik z poroży.
Oto jest:

Zdjęcie okropne, ale najlepsze jakie mam.
To był ślub, kościół zapchany szacownym ciałem do wypęku i co rusz ktoś mnie łokciem trącał.

Bystre jest odpicowane (z zewnątrz) i wygląda prawie jak nowe. W środku wymieniono wszystko, co zgnite, więc sama konstrukcja już nie grozi zawaleniem. Jest plan, żeby zostawić ikonostas w stanie dewastacji, żeby przypominał o złych stronach ludzkiej natury. To trochę tak jak Kościół Pamięci w Berlinie. Poza tym Bystre to bardzo ciekawa wiocha. Rzeczywiście nie sposób jej nie lubić. Mieszka tam rzeźbiarz-recydywista, stary jazzman, który grywał na transatlantykach i taki jeden Kazach z głową jak koń :#

Cudowne wieści. Cudowne ! Dzięki.
@Jagrys - nie da się tam (z tego co pamietam) zrobic lepszego kadru. A do tego w pelnej ludzkiej obsadzie.

Da się. Proszę:
https://podkarpackiefilm.pl/images/com_droppics/50/smolnik-kz20130705043.jpg
Bez wkładki z ludzia, za to cud-żyrandol na pierwszym planie.

Nareszcie.

Johnson wrócił do stolycy. :)

Fachowo ten pałac wklejony, przecież wszyscy wiedzą, że w stolicy jest cały czas smog i nie widać nieba :)

Dla Johnsona się rozjaśniło specjalnie. :D

No niestety, logo restauracji świeci mocniej niż księżyc, który wczoraj wcale się nie oszczędzał ;)

Oj tam, dobrze wyszło. Księżyc nie lubi jak się mu robi zdjęcia :)

Da się wyczuć co Ci w głowie siedzi : szejki, Rodos... Ja też dzisiaj snuję plany. Zastanawiam sie ile dni zajmie mi podróż samochodem na południe?

Lindos. Tam to w ogóle wszytko samo pod obiektyw wchodzi ;)

Zależy skąd i zależy gdzie na południe, dla mnie Zakopane to południe i Wrocław, albo Johnsonowy Przemyśl :)

Nie, no takie 3000 km na południe, Andaluzja moja miłość :)

Nie boicie się pandemii?

No to ostro na zachód. Klika dni, ale samoloty już latają ;)
@MaDom no ja dlatego żyję wspomnieniami, ale już mnie nosi :)
(i na tę okoliczność idzie jeszcze Hel)





MaDom, ja nie jeżdżę do hoteli. Dom na odludziu, zakupy w miejscowym sklepiku, a na plaży dość pusto.

Maćkowy, przepiękny ten Hel :) kolejna pocztówka ;)

90% to dobre miejsce 10% to poradnik Hindusa na YT jak robić zdjęcia telefonem :P

Maćkowy, miejsce i czas. Zachody są codzienne inne, barwy zmieniają się co kilka minut, a jeszcze przydałaby się niezła kompozycja. Skromność może i dobra cecha, ale zdjęciami chwal się częściej :)

Komórką się łato robi, bo i ostrość ustawi, i barwy odpowiednie nada, a kompozycja to właśnie ten Hindus z YouTuba, może wrzucę, ale dopiero jak coś nowego będę miał :)

Żaden treking, siedzę z piwem na balkonie.

No a przed piwem? bo zakładam, że to wieczór, a nie blady świt ;)

A przed piwem spacerek musi być. Wjazd samochodem lub kolejką ponad 1500 metrów i można spacerować.

Mi się marzy domek w Słowackich Tatrach.

Maćkowy, znać, żeś się Kariki naczytał :P

Tutaj Karika jest pochodną wakacyjnych wypadów na Słowację, jakbym nie jeździł, to bym nie szukał słowackich książek (te od Juliusza Słowackiego się nie liczą - suchar na dziś) - ale fakt jestem nakręcony na ten kraj :D

Mnie się też kiedyś marzył domek w górach, ale polskich.

Bo Słowacja jest piękna. Jak taki zakręcony jesteś to bardejov i centrum informacji turystycznej. Polecam. Tylko weź z dwie pensję bo mają wszystko

Słowacja jest piękna, do tego niby to po drugiej stronie Tatr, a znika cała cepelia, banery i głośni podchmieleni klapkowicze, a i ceny w schroniskach normalne.

Rok czy dwa to dla mnie strasznie dużo, zwłaszcza że tam gdzie mieszkam zrobiło się nieciekawie. Jest sporo zachorowań.

Trzeba sobie poprawiać humor. I tak jest lepiej. U mnie w drugim co do wielkości mieście w województwie przemianowano szpital na jednoimienny, w ten sposób zostaliśmy bez szpitala. Teraz wraca do względnie normalnej pracy. Nie można żyć w ciągłym strachu, tak się nie da. Też nie wiem, kiedy wreszcie będę mogła wsiąść w samochód i pojechać do Córki. Na razie zostały mi zdjęcia.