— Ryszard Kapuściński I będę mógł sobie kupić dużo książek i czytać je; będę wieczorami chodził do taniego kina (...), a nocami będę słuchał deszczu...
A może „hebel” Wasyl Ołówko?
A Karol Wojtyła odpowiada oschle: „Czekam więc na propozycję z Hollywood.
Na plecach miał ogromne futro czarnego niedźwiedzia, a na głowie czapkę z najprawdziwszego lisa.
Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie.