W tym miesiącu przeczytałam mniej niż w lutym, bo tylko siedem książek (matura daje o sobie znać), które razem dają nieco ponad 2,8 tys. stron: 1.
Rio Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana - Cejrowski Co najlepsze?
to może po lampce szampana z okazji 600 strony?