Agnieszka Osiecka napisała o nim „legendarny twórca «Przekroju» (właściwie cudotwórca…) (…) starał się, żeby jakoś przetrwać stalinizm, nie ubłociwszy kaloszy i nie przestając jeść ryby dwoma widelca...
Książka przedstawia próbę rekonstrukcji obrazu życia naukowego, jakie krzewiło się nie w murach szkoły czy uniwersytetu, lecz na zamkowych i pałacowych pokojach królewskich w Warszawie, pod patronate...