Avatar @AleksandraBednarska

Aleksandra Bednarska

@AleksandraBednarska
4 obserwujących.
Kanapowicz od 3 lat.
Napisz wiadomość
Obserwuj
4 obserwujących.
Kanapowicz od 3 lat.

Cytaty

Przyglądała się tej pędzącej rzeczywistości i tylko czasami, podczas bezsennej nocy albo długiej podróży pociągiem, przypominała sobie, że żadnego miesiąca ani żadnego roku nie będzie mogła powtórzyć.
Człowiek, który zabija w walce niedźwiedzia i człowiek, który nigdy z niedźwiedziem nie walczy, wyglądają na zdjęciu dokładnie tak samo i tak samo nic oprócz zdjęcia po nich nie zostaje.
Nic jeszcze nie przeżyłeś, a wszystko zostało już powiedziane, zakończone. Masz dopiero dwadzieścia pięć lat, lecz twoja droga jest już wytyczona. Role i etykietki naszykowano: od nocnika z czasów wczesnego dzieciństwa po fotel na kółkach na stare lata, wszystkie siedziska są gotowe i czekają na swoją kolej. Twoje przygody tak dobrze już opisano, że najzacieklejszy bunt na nikim nie zrobi już wrażenia.
W takim samym dniu jak tamten, może trochę wcześniej czy trochę później, odkrywasz bez zdziwienia, że coś jest nie w porządku, że, mówiąc wprost, nie umiesz żyć, że nigdy się nie nauczysz.
Lubiła morze jedynie za jego burzliwość, a zieleń tylko wśród ruin. Z każdej rzeczy musiała wydobyć jakąś korzyść dla siebie i odrzucała jako zbędne to wszystko, co w danej chwili nie mogło być pokarmem dla jej serca.
Niczego bardziej nie pragnęła, jak oprzeć się na czymś pewniejszym niż miłość.
Przesadna mowa zwykła kryć miernotę uczuć – myślał, jakby bogactwo ducha nie wyrażało się czasem przez puste zgoła metafory, gdyż nikt nigdy nie może dać dokładnej miary swych potrzeb, myśli i cierpień, a słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia, gdy tymczasem chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy.
Czyliż miłość, podobnie jak egzotyczne rośliny, nie potrzebowała gruntu odpowiednio przygotowanego i właściwej temperatury?
Dzięki rytuałom łatwiej jest wszystko znieść.
Ludzie nie chcą mieć wokół siebie niczego oprócz luster. Żeby obijały ich, kiedy oni odbijają innych.
Świat ginie w orgii samopoświęcenia.
Wiesz, jak ludzie pragną nieśmiertelności. A jednak umierają z każdym mijającym dniem. Kiedy ich spotykasz, nie są tymi, których spotkałeś poprzednio. W każdej godzinie zabijają cząstkę siebie. Zmieniają się, zaprzeczają, odwracają - i nazywają to rozwojem. W końcu nie zostaje nic, co nie byłoby przeinaczone ani zdradzone; tak jakby nigdy nie istniała jednostka, tylko procesja przymiotników znikających i pojawiających się w nieforemnej masie.
Najgorsze w ludziach nieuczciwych, jest to, co uważają za uczciwość.
W rzeczywistości to osoba, która kocha wszystkich i wszędzie czuje się u siebie, prawdziwie nienawidzi rodzaju ludzkiego. Nie oczekuje od ludzi niczego, zatem żaden rodzaj zepsucia nie jest w stanie jej oburzyć.
Na człowieka prawdziwie samolubnego nie ma wpływu aprobata innych. Nie potrzebuje jej.
Najstraszliwsi rzeźnicy byli najszczersi. Wierzyli, że dzięki gilotynie lub plutonowi egzekucyjnemu stworzą idealne społeczeństwo. Nikt nie kwestionował ich prawa do mordu, gdyż mordowali z pobudek altruistycznych. Przyjmowano, że trzeba poświęcić człowieka dla dobra innych ludzi. Aktorzy się zmieniają, tragedia pozostaje jednak ta sama.
Istnieje pewien szczególny rodzaj ludzi, którymi pogardzam. Są to poszukujący jakiegoś wyższego, uniwersalnego celu, którzy nie wiedzą, po co żyć, i jęczą, że muszą "odnaleźć siebie". Słyszy się to wszędzie dookoła. To chyba najbardziej wyświechtany banał tego wieku. W każdej książce, jaką otworzysz. W każdym obmierzłym zwierzęciu. Najwyraźniej wyznawanie tego jest rzeczą nad wyraz szlachetną. Ja powiedziałbym raczej, że to największy wstyd.
Nauczono ludzi, że największą cnotą nie jest zdobywać, lecz dawać. Nie można jednak dać coś, czego przedtem nie stworzono. Tworzenie poprzedza rozdawanie – inaczej nie byłoby co rozdawać. Potrzeba twórcy poprzedza potrzebę każdego potencjalnego beneficjenta. A jednak uczą nas podziwiać powielacza rozdającego dobra, których nie wyprodukował i stawiać go ponad człowiekiem, który ich przysporzył. Sławimy dobroczynność. Wzruszamy ramionami w obliczu osiągnięć.
Dlaczego zawsze nas uczą, że robienie tego, czego się pragnie, jest łatwe i złe, i że potrzeba dyscypliny, by się przed tym powstrzymać? To jest najtrudniejsza rzecz na świecie: robić to, czego się pragnie. I wymaga największej odwagi. Mówię o tym, czego się pragnie naprawdę. (...) Bo to ogromna odpowiedzialność: pragnąć czegoś naprawdę.
Aby nie płakać, mówiła dużo i głośno, i śmiała się.
Tam zaczęłam dzielić książki na dzienne i nocne. Naprawdę, istnieją książki na dzień i książki, które można czytać tylko w nocy.
Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie, jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. Ale nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic jest zawsze zarysem czegoś, przygotowaniem do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, jest szkicem bez obrazu, szkicem do czegoś, czego nie będzie.
Życie ludzkie dzieje się tylko raz i dlatego nigdy nie będziemy mogli stwierdzić, która z naszych decyzji była słuszna, a która zła, ponieważ w danej sytuacji mogliśmy decydować tylko jeden raz. Nie dano nam żadnego drugiego, trzeciego, czwartego życia, abyśmy mogli porównać konsekwencje różnych decyzji.
Struktura rodzinna. Przeciwności pokonuje się dzięki rodzinie... Bierze się rodzinę, miesza z bogiem i ojczyzną, dodaje dziesięciogodzinny dzień pracy i ma się to, o co chodzi.