Już na samym początku, gdy trafiłam na blog Beaty Kołodziejczyk, to coś zaiskrzyło między mną, a jej przekazem, a także jej sposobem na ten przekaz. Oczarowała mnie brutalną szczerością, w dodatku pięknie napisaną. Przeczytałam jej jeden tomik poezji, potem zabrałam się za Uśpionych. Ciężko czasem pogodzić czytanie z innymi obowiązkami, więc k...