Tony Parsons, swoim stylem pisania, bardzo przypomina mi naszego J.L. Wiśniewskiego. Nie pisze tak poetyckim językiem, ale tematy i uczucia, które porusza - wywołują podobne emocje. Niemal każdy rozdział kończy się jakąś ciekawą puentą, pięknym zdaniem lub spostrzeżeniem. To naprawdę bardzo dobry i niedoceniany autor, a jego książki nie są wcale pr...