"Miasto 44" Mastalerza już skończyłam, ale ciągle do niej wracam. Film był dla mnie bardzo poruszający. Książka dopowiada do niej dużo szczegółów. Ilustracje z filmu sprawiają, że przypominam sobie poszczególne sceny. Taki duet sprawia mi dużo frajdy. Też tak macie? Lubicie wracać do książek?
Dla mnie niedoścignionym wzorem jest "Drakula". Nie lubię wymuskanych wampirków rodem ze zmierzchu. To mordercza, przebiegła bestia, która ma budzić lęk.
Dzień dobry. Jaka piękna jesień. Wybrałam się dziś na spacer do parku, poczytać na świeżym powietrzu. To pewnie jeden z ostatnich takich dni w tym roku. A wy jak go spędziłyście, spędziliście?