Nie ma czego się bać, przyznaję, to była moja trzecia dziarka, ale czułam lekki stresik 🙈 żeby zwiększyć odporność na ból, najlepiej wieczór przed sesją zrelaksować się, wziąć gorącą kąpiel i najważniejsze wyspać się i zjeść przed sesją coś porządnego. Ja dziś swojemu tatuażyście wypaliłam w trakcie robienia tatuażu, że dźwięk maszynki jest bardzo uspokajający 😅 na moment wpadł w lekką konsternację 🤣



Ja ogółem tatuażom twarzy dzieci itp. czy imionom swoich "wielkich miłości" mówię stanowcze nie.



Oh u mnie to dopiero początek, planuję rękaw , więc bransoletka to początek 😁 ale chcę ten rękaw zrobić z kilkunastu tatuaży, które będą tworzyć ów rękaw, a nie jednego motywu 🙂 ogółem ze studia wyszłam już dwoma kolejnymi pomysłami, na kolejne dwa tatuaże 🙂bo siedziałam przed wielką ścianą, oklejoną wzorami 😅 nazwałam tę ścianę „ścianą inspiracji " ☺️☺️

Hejka! Hm... Chyba to zależy, kto ma jaki próg bólu.. i nastawienie. Ja na przykład jestem wyczulona na ból, bo zdarzało mi się płakać z bólu, ale dziarki przeżyłam bez grymasu i przy niektórych nawet twierdziłam, że mnie to łaskocze 😅 zresztą zawsze przed robieniem dziarki staram się wyciszyć i wyluzować, żeby nie czuć stresu. Tak samo na to wpływ ma długość sesji, im dłuższa, tym wiadomo będzie bardziej bolało, bo skóra będzie podrażniona. 🙂

To zdrówka życzę 🥰