Takoż było!
Człowiek siedzi sobie sobotniego ranka w miesiącu grudniu, mantry recytuje, siorbie czasem leniwie czarną herbatę, poczytując po raz kolejny eseje pana Pawła Sołtysa (Pablopavo) z drugiego tomiku "Nieradość", a tu taki desant Radości <i Zaskoczenia>, wraz z dzwonkiem do drzwi następuje:
Budda pierwszy raz w życiu otrzymał własny, spresonalizowany <i to solidny> Notes! 😍
Chciałbym podziękować mocno wszystkim tym, którzy włożyli masę pracy, we wszystkie niezbędne procedury, aby takie cudo powstało, i znalazło się finalnie w moich rękach
Dodatkowy ukłon za słodkość z logo, której szkoda mnie dotknąć. 😅
Duże 💖 dla @kazal_ka za kontakt.
Chapeau Bas!
Pozdrawiam, dziękująco:
Siwiejący Budda-Dziad ☸ na Dziwnym Rowerze 🐈 🚲