Książkę przeczytałam, ale w zasadzie tylko dlatego, by podjąć próby zrozumienia tego całego BUM wokół sagi zmierzch. Lektura tego "dzieła" pozostawiła mi jedynie niesmak i jedno pytanie, ale jakże ważne: Jak w ogóle można na czymś takim zarobić? Jak dla mnie ta książka powinna nosić tytuł "I Ty możesz zostać wampirem".
Ach tak, dzieło spłodzone przez młodego Kinga...jedno z lepszych, bo tworzył je świeży umysł, być może jeszcze niewystarczająco ukształtowany, ale za to pełny wolności twórczej. Da się zauważyć, że dalsze tomy cyklu czyta się już ciut gorzej, ale mimo to Mroczna Wieża to perełka twórczości Kinga.
A ja się z większością moich przedmówców nie zgodzę, bo właśnie ta książka sprawia, że King nie jest tak przerażająco monotematyczny jak zazwyczaj. Mam za sobą lekturę wielu książek tego pisarza i mogę z czystym sumieniem włożyć większość z nich do szuflady z napisem :Typowe amerykańskie powieści grozy;