Dzieci a wojna w Ukrainie

Autor: Dorota Skrzypczak ·3 minuty
2023-02-09 3 komentarze 9 Polubień
Dzieci a wojna w Ukrainie

Niespełna rok temu nasz spokojny i bezpieczny świat porządnie zadrżał w posadach. Tuż za naszą granicą wybuchła wojna, a my w jednym momencie straciliśmy poczucie bezpieczeństwa. Ogarnął nas strach o jutro i nie umieliśmy sobie z tym poradzić.

 

Co w takim razie musiały czuć dzieci, które widziały panikę w oczach swoich rodziców, którzy nie umieli im odpowiedzieć na trudne pytanie: co to jest wojna? A co dopiero musiały czuć ukraińskie dzieci, które 24 lutego 2022 roku obudziły się w kraju, w którym wojna stała się potworną rzeczywistością? Potem trafiły do obcego kraju i musiały się przyzwyczaić do nowego życia. Tak, nikomu nie było łatwo. Na szczęście – po chwilowym szoku i otępieniu – wszyscy zaczęliśmy działać. Również wydawcy i autorzy. Na rynku księgarskim ukazało się wiele książek dla dzieci, które mają pomóc młodym czytelnikom, oswoić się z tą niełatwą sytuacją, a ja postanowiłam przygotować dla Was krótki przegląd tych właśnie pozycji.

 

Teraz tu jest nasz dom / Tепер наш дім тут. Książka dwujęzyczna polsko-ukraińska” – Barbara Gawryluk

Barbara Gawryluk przedstawia nam historię małego Romka, mieszkańca Doniecka, który wraz z całą rodziną w pierwszych dniach wojny przybył do Polski i musiał stawić czoło nowej rzeczywistości. Chłopiec uczy się języka polskiego, idzie do nowej szkoły i powoli próbuje oswoić ten obcy dla niego świat. Opowieść ta niesamowicie chwyta za serce, tym bardziej że opowiada o losach prawdziwej rodziny, która rzeczywiście żyje gdzieś tu, wśród nas. Znakomitym pomysłem było wydanie jej w dwóch językach: polskim i ukraińskim. Polskie dzieci, dzięki tej książeczce, lepiej zrozumieją, co czują ich nowi koledzy, a mali Ukraińcy zrozumieją, że nie są sami ze swoim strachem i niepewnością.

 

Zadomowieni” – Magda Pytlakowska-Wasielewska

Magda Pytlakowska-Wasielewska w swojej książeczce idzie trochę dalej, niż Barbara Gawryluk i przedstawia nam historię czworga dzieci – uchodźców. Nie skupia się tylko i wyłącznie na Ukrainie, tym sposobem oprócz losów małego Tarasa z Ukrainy, poznajemy również dzieje Zali z Afganistanu, Nadziei z Białorusi i Manu z Kamerunu. Dzieci łączy jedno – wszystkie musiały uciekać ze swoich ojczyzn i uczyć się nowego życia w obcym kraju. Ich historie, tak samo jak losy wspomnianego wyżej Romka, oparte są na prawdziwych wydarzeniach, poruszają do cna i przypominają, że życie nie zawsze jest łatwe i sprawiedliwe.

 

Podwójne Święta / Подвійнe Piздвo” – Joanna Jagiełło

Joanna Jagiełło natomiast opowiada nam o Mai i Wojtku, na których osiedle wprowadza się rodzina Ukraińców. Dzieci łączy wspólna zabawa na śniegu i pieczenie pierniczków, co jest pretekstem do opowieści o świątecznych zwyczajach i początkiem pięknej przyjaźni. Okazuje się, że te sąsiadujące ze sobą narody łączy naprawdę wiele, a święta Bożego Narodzenia można obchodzić dwa razy w roku. I choć święta już minęły, to tak naprawdę każda pora jest dobra, by zapoznać dziecko z obyczajami i kulturą najbliższych sąsiadów.

 

Opowieści o tym, co w życiu ważne” – Marek Michalak

Julka i Miłosz, czyli bohaterowie tej książeczki, odpowiedzą wszystkim dzieciom na bardzo ważne pytania. Czytelnicy dowiedzą się z niej, co to miłość, tolerancja, wolność, patriotyzm, szacunek i wiele innych ważnych pojęć, które znać powinien każdy, nie tylko młody człowiek. Książka ta nie bez przyczyny znalazła się w tym zestawieniu. W kwietniu ubiegłego roku ukazało się dwujęzyczne, polsko-ukraińskie wydanie, by również nasi młodsi sąsiedzi zapoznali się z tak ważnymi słowami i wcielili je w życie. Bo dzięki nim żyje się łatwiej.

 

To tylko kilka propozycji, które znalazłam. W oczy rzuciły mi się też elementarze i podręczniki do nauki pisania dla młodych Ukraińców, jak również polsko-ukraińskie wydania kultowych bajek dla dzieci. Mam nadzieję, że choć trochę Was zainspirowałam. A może Wy już zaopatrzyliście swoje pociechy w jakieś ciekawe pozycje na ten temat? Czekam na Wasze komentarze.

 

Dorota Skrzypczak

Korekta: Justyna Bednarz

× 9 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Ciekawe pozycje, ale moja Wnuczka jest jeszcze za mała. Na razie mam zamiar kupić dwie bajki ukraińskich pisarzy.
× 4
@agnieszka_hrehorowicz
@agnieszka_hrehorowicz · prawie 2 lata temu
"Natałka Półtałka", lektura obowiązkowa dla seminarzystek Państwowego Nauczycielskiego Seminarium we Lwowie im. Adama Asnyka. Moja Mama: abiturientka, rocznik 1926.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Tylko moja Wnuczka nie jeszcze dwóch lat i mieszka w Austrii.
@piaty
@piaty · prawie 2 lata temu
× 1
@agnieszka_hrehorowicz
@agnieszka_hrehorowicz · prawie 2 lata temu
Będę paskudna, ale patrz moja wizytówka. Nie będę się wymądrzać, niemniej:
https://wpolityce.pl/swiat/634390-roznica-miedzy-ukrainskim-panstwem-a-ukrainskim-narodem
pod czym poodpisuję się obiema łapkami. Ja, pochodząca ze starej ruskiej [czternastowiecznej] szlachty, Polka, która oddziela tragiczny, kozacki nacjonalizm UPA, od braci Rusinów, których przytulam do swojego chorego serducha z całą rodzimą mocą :)
Nie popadajmy w skrajności: to i nasi bracia, i nasi [okrutni] wrogowie.
@Chassefierre
@Chassefierre · prawie 2 lata temu
No ta retoryka ,,wrogów" to akurat cieszy naszych innych wschodnich sąsiadów. Takich, którzy bombardują od roku osiedla i przedszkola, i teatry w których ukryły się dzieci.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Naród nie jest wrogiem. Moja rodzina pochodzi z Kresów Wschodnich. Kidy Dziadka sowiety zamknęli w więzieniu to tylko sąsiad Ukrainiec wieczorem przychodził i pomagał, reszta bała się.
× 1
@agnieszka_hrehorowicz
@agnieszka_hrehorowicz · prawie 2 lata temu
Prawda, naród wrogiem nie jest; wrogami są politykierzy. I tego się trzymajmy :)
× 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl