Mary Shelley – pisarka brytyjskiego pochodzenia znana przede wszystkim ze swojego debiutu, „Frankensteina”, w którym poruszyła tematy takie jak samotność, izolacja, tożsamość, a także krytykowała społeczeństwo i jego ograniczenia. Ponoć pomysł na powieść powstał w Szwajcarii, gdy wraz z mężem i znajomymi uprzyjemniali sobie zimne wieczory opowieściami o duchach. Tuż po publikacji część recenzentów była przekonana, że utwór napisał mężczyzna. Kiedy kwestia ta została wyjaśniona, „Frankenstein” zaczął być traktowany jako… romans. Niejako w ramach komplementu, część recenzentów wskazywało, że pisarka ma „męski umysł”. Ciekawe jest również pochodzenie samej autorki. W rodzinie Mary nie brakowało literackich wzorców. Jej mamą była Mary Wollstonecraft, obrończyni praw kobiet oraz autorka „Wołanie o prawa kobiety”. Z kolei ojcem był William Godwin – angielski publicysta polityczny i myśliciel.
Jane Austen – autorka wielu ponadczasowych powieści. Jej pierwszą wydaną książką była „Rozważna i romantyczna”. Jednak na okładce wskazano jedynie, że autorką jest „pewna dama”. Następnie światło dzienne ujrzała „Duma i uprzedzenie”, a potem „Mansfield Park”. Ponoć autorka była skryta i nie lubiła informować o tym, że zajmuje się pisaniem książek. Chociaż jej powieści (zazwyczaj z powodu ekranizacji) postrzegane są głównie przez pryzmat romansów, to jednak istotniejsze są w nich opisy społeczeństwa oraz rządzących nimi konwenansów.
Louisa May Alcott – amerykańska pisarka uważana za pionierkę literatury kobiecej i powieści dla dziewcząt w Stanach Zjednoczonych. Znana jest przede wszystkim z „Małych kobietek”, w których zawarła wiele wątków autobiograficznych oraz własnych przekonań. Autorka najbardziej utożsamiała się z Jo, czyli buntowniczą i zadziorną córką Marchów. Z kolei podkochujący się w niej Lauri był wzorowany na polskim przyjacielu autorki – Władysławie Wiśniewskim. Gdy otrzymała propozycję napisania powieści dla dziewcząt, nie była pewna, czy podoła wyzwaniu. Podobno wspominała, że ma problemy z tworzeniem radosnych historii. Tymczasem „Małe kobietki” zachwyciły czytelników i doczekały się wielu ekranizacji. Tak samo, jak Jane Austen, Louisa May Alcott nigdy nie wyszła za mąż. Angażowała się za to w inicjatywy związane z prawami kobiet. Była jedną z fundatorek Women's Educational and Industria, czyli organizacji, która pomogła Amelii Earhart znaleźć pracę. Ta z kolei zarobione pieniądze przeznaczyła na rozwój swojej pasji, jaką było latanie samolotem. Dzięki temu stała się pierwszą kobietą, która przeleciała nad Atlantykiem.
Agatha Christie – czyli kolejna autorka, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Napisała ponad 90 powieści oraz sztuk teatralnych i „powołała na świat” dwóch najsłynniejszych detektywów: Herkulesa Poirot i pannę Marple. Co ciekawe, napisała tylko dwie powieści, w których występują obydwoje. Publikację tych tytułów zleciła na kilkanaście lat po swojej śmierci. Również jej życie było pełne zwrotów akcji i zaskakujących historii. Jedną z nich jest zaginięcie autorki. Dokładnie 3 grudnia 1926 roku Agata Christe została uznana za zaginioną. Szukano ją 11 dni i ostatecznie znaleziono w hotelu Swan Hydropathic w Harrogate, gdzie zameldowała się jako Theresa Neele. Do dziś nie wiadomo, co było przyczyną tego zdarzenia, ale hipotez jest kilka: od zemsty na niewiernym mężu, po chwilową amnezję, a nawet… chęć wypromowania książki.
Literacki świat pełen jest inspirujących pisarek, których losy osobiste są równie ciekawe, co napisane przez nie książki. Powyższy wybór jest w pełni subiektywny i mam nadzieję, stanie się początkiem ciekawej dyskusji. Jakie pisarki cenicie? Czyje losy zrobiły na Was wrażenie?