Najrzadsze i najcenniejsze, czyli kilka książek w niezbyt przystępnych cenach

Autor: Dominika Róg-Górecka ·5 minut
2022-05-16 10 komentarzy 24 Polubienia
Najrzadsze i najcenniejsze, czyli kilka książek w niezbyt przystępnych cenach

Nie dość, że cena papieru rośnie, to jeszcze wszystko pogarsza inflacja. Wielu z nas zastanawia się, w co zainwestować swoje pieniądze, żeby nie straciły na wartości. Odpowiedź jest prosta: nie mam pojęcia! Jednak gdybyście chcieli podążać za hasłem „wszystkie pieniążki wydaje na książki” to mam dla Was garść ciekawych propozycji.

 

Najcenniejsze książki to oczywiście pierwsze wydania. Nie dotyczy to jednak wszystkich tytułów, ale tych, które zyskały status kultowych. Sprawdźcie, za ile można kupić pierwsze wydania najbardziej lubianych książek.

 

 

Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, J.K. Rowling

Wartość: 40 000 – 100 000 $

 

Pierwszy nakład przygód małego czarodzieja ujrzał światło dzienne w 1997 roku. Co ciekawe, liczył sobie raptem 500 egzemplarzy, z których 300 trafiło do szkół i bibliotek.

 

Po czym można poznać, że ma się w rękach egzemplarz z pierwszego wydania? Jest kilka sposobów, pierwszy z nich to sprawdzenie, czy na stronie nr 53 pojawia się powtórzenie słowa „różdżka” („wand”), drugi, to zerknięcie na stronę dotyczącą praw autorskich, jeśli znajdziecie tam numer 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 – to jesteście bogaci! W zależności od stanu książki można za nią dostać 40-50 tysięcy dolarów, chociaż zdarzają się też aukcje za 100 000 dolarów!

 

 

Duma i uprzedzenie”, Jane Austen

Wartość: 45 000 – 179 870 $

 

Również dzieła Jane Austen cieszą się nieprzemijającą popularnością. „Dumę i uprzedzenie” pierwotne wydano w 1813 r. w trzech tomach. Ich koszt wynosił 18 szylingów, co w przeliczeniu daje ok. 1,16 dolara. Sprzedano wtedy aż 1500 sztuk.

W 2010 rok egzemplarz w idealnym stanie został wylicytowany w Londynie za 139 250 funtów (około 179 870 dolarów). Inne egzemplarze, również ze względu na ślady używania, sprzedawały się za około 45 000 dolarów. Nadal nieźle!

 

 

Hobbit”, J.R.R. Tolkiena

Wartość: 65 000 – 210 000 $

 

Pierwsze wydanie „Hobbita” liczyło sobie zdecydowanie więcej egzemplarzy niż wspomniany wcześniej Harry, bo aż 1500 sztuk! Tym razem jednak wszystkie kopie wyprzedały się w ciągu 3 miesięcy. Wznowienia w tym czasie były rzadkością, ponieważ ze względu na II wojnę światową nie można było liczyć na dużą dostępność papieru. Najdrożej sprzedano wydanie z dedykacją, jego cena osiągnęła wartość aż 210 000 dolarów, ale bardziej osiągalna cena to 65 000 dolarów.

 

„W naszych czasach”, Ernesta Hemingwaya

Wartość: 321 600 $

 

Właścicielami niezłego majątku są również posiadacze pierwszego wydania „W naszych czasach” Ernesta Hemingwaya. Pierwszy nakład tego tytułu w 1924 r. wyniósł ledwie 300 egzemplarzy. Jakby tego było mało, z powodu błędu drukarskiego do sprzedaży nadawało się tylko 170 egzemplarzy (pozostałe zostały rozdane rodzinie i przyjaciołom).

W 2004 roku na aukcji w Nowym Yorku sprzedano jeden egzemplarz za zawrotną cenę 321 600 dolarów!

 

 

„Tamerlane i inne wiersze” Edgar Allan Poe

Wartość: 662 500 $

 

Ta licząca sobie raptem 40 stron broszurka została wydana w 1827 roku w nakładzie raptem 50 egzemplarzy! Debiut Edgara Allana Poego musiał trochę poczekać, zanim zyskał na uznaniu. W 2009 roku potwierdzono istnienie dokładnie 12 egzemplarzy, z czego jeden został sprzedany na aukcji w Nowym Yorku za kwotę 662 500 dolarów! Jak widać, niezłą drogą do majątku jest umiejętność doceniania debiutantów i… czas.

Co ciekawe, jeszcze lepiej sprzedał się wiersz Poego, którym ten próbował uwieść zamężną kobietę. Dzieło to osiągnęło wartość 830 500 dolarów! Niestety licytujący nie zdradził, z jakich powodów zdecydował się zainwestować taki majątek w poezję!

 

 

Alicja w Krainie Czarów”, Lewis Carroll

Wartość: 2-3 miliony $

 

To kultowe dzieło zostało wydane w 1865 r., a nakład wynosił aż 2 000 egzemplarzy. I może byłoby to dużo, gdyby nie to, że na prośbę ilustratora został on wycofany z rynku. John Tenniel nie był zadowolony z tego, jak wyglądał druk i chciał od razu zastąpić pierwsze wydanie drugim. Być może niektórym czytelnikom udało się kupić pierwsze wydanie, jednak tu po raz kolejny autor część egzemplarzy rozdał rodzinie i przyjaciołom. Jeśli więc macie w swoim otoczeniu pisarzy, to nigdy, ale to przenigdy, nie odmawiajcie przyjmowania od nich książek. Kto wie, może za jakiś czas będą one warte fortunę!

 

Szacuje się, że na rynku jest obecnie dokładnie 22 sztuk Alicji, z czego 16 posiadają instytucje publiczne, a pozostałe znajdują się w rękach osób prywatnych. Koszt pojedynczej sztuki szacowany jest na 2-3 miliony dolarów. Co ciekawe, wydanie poprawione na prośbę ilustratora również jest co nieco warte, a dokładnie 45 tysięcy dolarów.

 

 

Pierwsze Folio Williama Szekspira

Wartość: 5,2 miliona $

 

Pierwszy zbiór sztuk Williama Szekspira wydany został w 1623 roku (7 lat po śmierci poety) i składał się z 36 dzieł. Ponoć pozostało już tylko sześć kompletnych egzemplarzy! Jeden z nich został sprzedany w 2010 roku za zawrotną kwotę 9,97 milionów dolarów! Niestety zagorzały miłośnik poezji postanowił pozostać anonimowy.

 

 

Opowieści kanterberyjskie”, Geoffrey Chaucer

Wartość: 11,2 miliona $

 

Całkiem niezłą cenę osiągnęły również „Opowieści kanterberyjskie”, Geoffreya Chaucera. Pierwsze wydanie ujrzało światło dzienne w 1477 roku, a do dzisiaj dotrwało raptem 12 sztuk! Jeszcze w 1776 roku można było nabyć książkę za 7,75 dolara. W 1998 roku jej wartość podskoczyła do ponad 11 milionów dolarów! Jeśli więc wyrzucacie stare książki, koniecznie zastanówcie się, czy nie tracicie majątku!

 

Nie od dziś wiadomo, że o liczbie zakupionych książek decyduje zasobność portfela. Jeśli macie na zbyciu kilkanaście milionów dolarów, możecie podjąć próbę dogadania się z właścicielami „Opowieści kanterberyjskich”. Gdybyście planowali skromniejsze zakupy, koniecznie spróbujcie wylicytować książki z początku listy 😊

 

Chociaż rozstawanie się z książkami nie jest łatwe, gdybym tylko miała jeden ze wskazanych powyżej tytułów, już szukałabym nabywcy. Niestety! Nawet mój Harry to wydanie cenne jedynie ze względów sentymentalnych!

 

Co sądzicie o kupowaniu książek za taką cenę? Tak hipotetycznie, czy gdybyście mieli do dyspozycji spory majątek, to wolelibyście kupić jedną cenną książkę, czy jedną… bibliotekę?

× 24 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
A ja po ostatnim kanapowym artykule o listach kupiłam sobie wydanie listów Juliusza Słowackiego z 1910 roku za bardzo śmieszną cenę. :) Pewnie dziś przyjdą. :)
× 12
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien · ponad 2 lata temu
Gdzie znalazłaś taką perełkę? Pochwal się! :)
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Na Allegro, ale był tylko jeden egzemplarz. Czasem przeglądam w poszukiwaniu takich perełek, wyszukuję moich ulubionych autorów. Kiedyś kupiłam sonety Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, wydanie przedwojenne z BN, też za jakąś śmieszną kwotę - 14 złotych chyba. :)
× 4
@Utopia
@Utopia · ponad 2 lata temu
Wow! Nieźle 😊 ja czasem rozglądam się po antykwariatach z nadzieją, że coś upoluje 😊
× 5
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien · ponad 2 lata temu
Hm. To zależy jaka miałaby to być książka. Sir Tolkien? - Biorę i nie pytam o cenę. hehe
Lubię czasem przejść się na targ staroci.. ludzie wyprzedają tam często przedmioty i książki po swoich bliskich nie znając ich wartości a czasem można znaleźć inspirującą historię za kilka złotych... i choć jej realna wartość jest pewnie taka sama to zawsze do tych książek mam jakby większy sentyment.
× 7
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Chyba wybrałabym pełną bibliotekę - zawsze to więcej książek do czytania! 😊 Chociaż jeśli na jakimś egzemplarzu bardzo by mi zależało to mając dużą ilość pieniędzy pewnie bym się nie wahała. 😁
× 3
@paulina2701
@paulina2701 · ponad 2 lata temu
Zdecydowanie wolałabym bibliotekę - koniecznie z "Parkiem Jurajskim" 😉
× 3
@Renax
@Renax · ponad 2 lata temu
Ja bym wykupiła stare książeczki dla dzieci. Ze ściskiem serca patrzę na "Bajeczki z obrazkami" na olxie, bo miałam tę książk€, ale moja mama oddała ją kuzynowi. Teraz aż zęby przegryzam. Kupiłabym też pierwsze wydanie Wiedźmina. To białe.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Stare książki, jak złoto są lokatą kapitału, a ich cena zawsze rośnie w odróżnieniu od złota. Kocham stare książki i gdybym miała gotówkę wybrałabym starocie. Ostatnio przynisłam z pojemnika przed biblioteką:


× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Tytuł i data wydania współgrające z treścią artykułu. :D
× 2
@Lorian
@Lorian · ponad 2 lata temu
Gdybym miała majątek, kupowałabym bibliotekę za biblioteką i księgarnię za księgarnią :D
Hipotetycznie :)
× 1
@Utopia
@Utopia · ponad 2 lata temu
Bardzo bym chciała mieć takiego "białego kruka" w domowej biblioteczce 😊
× 1
HA
@harry.stan33 · ponad 2 lata temu
Polska szesnastowieczna Biblia Leopolity kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale na allegro można sobie kupić oryginalne karty oprawione w passepartout już w okolicach 100-200 zł :)
Fajna sprawa mieć w domu polski starodruk sprzed 400 lat...
× 3
@martinez.lilianna.0202
@martinez.lilianna.0202 · ponad 2 lata temu
Jedną bibliotekę😊
× 1
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · ponad 2 lata temu
takie perełki są dla mnie czymś, co trudno wycenić. To klejnoty