„Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki” – czy to w dalszym ciągu prawda?

Autor: Wiktoria Zka ·3 minuty
2022-01-03 18 komentarzy 41 Polubień
„Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki” – czy to w dalszym ciągu prawda?

     Z najnowszego, sierpniowego raportu CBOS wynika, że 62% Polaków lubi czytać książki. W porównaniu z poprzednimi latami więcej respondentów zadeklarowało, że czas z powieścią w ręce jest dla nich spędzony miło, a mniej ankietowanych kategorycznie stwierdziło, że nie lubi czytać. Czy ludzie naprawdę więcej i chętniej czytają, czy ich zamiłowanie do literatury ogranicza się do tego jednego stwierdzenia „lubię”? Może jednak, niestety, powiedzenie „lubię czytać” nie jest jednoznaczne z tym faktycznym „często czytam”?

     Zgodnie z badaniami, w ostatnich latach można zauważyć wzrost liczby osób, dla których czas spędzony z lekturą nie jest przykrym obowiązkiem, a źródłem przyjemności i rozrywki. Jednak nie posuwałabym się na ten moment do tak śmiałego stwierdzenia, że większa część polskiego społeczeństwa faktycznie lubi czytać i robi to regularnie. Skąd moje wnioski i przypuszczenia?

 

     Mam wśród znajomych osoby, które regularnie czytają. Są to ludzie, z którymi można przeprowadzić prawdziwą dyskusję o ostatnio przeczytanej powieści, podzielić się wrażeniami dotyczącymi lektury czy nawet wymienić książkami, ponieważ ich półki się od nich uginają. Znam też osoby, które sporadycznie sięgają po książkę. Jeśli już to zrobią,  zazwyczaj to lektura szkolna lub pozycja, z której wiedza jest im na ten moment naprawdę potrzebna. Niestety, większość osób z mojego otoczenia nie czyta regularnie powieści tylko dla siebie, swojej przyjemności i nie traktuje czytelnictwa jako jednej z form spędzania wolnego czasu.

 

     Kiedy zaczniemy się obracać w środowisku czytelników, nawet tym internetowym, szybko okaże się, że jest pewna grupa ludzi, którzy czytają dla przyjemności. Dodatkowo większa część z nich na forum dzieli się swoimi wrażeniami w formie recenzji czy opinii, a nawet współpracuje z wydawnictwami, dostając egzemplarze recenzenckie. Ale czy znacie kucharza, który w wolnym czasie nie lubi gotować albo piłkarza, który po pracy nie zagra ze swoim dzieckiem? Ludzie, którzy zajmują się czymś na co dzień i jest to formą ich pracy, często podobną aktywność będą lubić również w wolnym czasie albo przynajmniej nie będzie to dla nich męczące, trudne i nudne. Zawsze i w każdej dziedzinie znajdziemy pewne grupy osób lubiące podobne rzeczy i mające podobne zainteresowania. W dzisiejszych tak „onlajnowych” czasach mogą oni zrzeszać się również poprzez portale internetowe i tam przenosić swoją działalność. Uważam jednak, że nie można na podstawie wybranych grup ludzi o podobnych zainteresowaniach określić stosunku całego społeczeństwa do danej aktywności.

 

     Jak w takim razie obiektywnie spojrzeć na to, czy Polacy lubią i faktycznie czytają? Myślę, że nie da się tego jednoznacznie określić. Z pewnością dużo osób lubi czytać i faktycznie aktywnie spędza czas z literaturą, poszerzając swoje upodobania czytelnicze. Jednak jest też sporo ludzi, którzy w odpowiedzi na ankietę przeprowadzoną przez CBOS zaznaczyli w kwestionariuszu, że lubią spędzać czas z książką, ale tak naprawdę po literaturę sięgają sporadycznie. Jedyne, co pozostało nam, osobom, które czytanie książek traktują jako swoją pasję i najlepszy sposób na spędzanie wolnego czasu, to zachęcać ludzi do czytania i pokazywać im, że wniknięcie w świat przedstawiony ulubionych książek to zawsze cudowna przygoda.

 

     Pewne chińskie przysłowie mówi, że „Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem – to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem”, więc czytajmy, czytajmy i jeszcze raz czytajmy, nawet te książki, z którymi już się kiedyś zapoznaliśmy, aby poszerzać swoje horyzonty, miło spędzić czas i zawsze mieć temat do ciekawej rozmowy. Nie ograniczajmy się jedynie do stwierdzenia „lubię czytać”, gdyż czytałem lektury szkolne, lub kiedyś sięgnąłem po książkę, która na dany moment była mi potrzebna, ale także często samodzielnie wyruszajmy w nowe podróże z książkowymi bohaterami. Traktujmy czytanie jako miłą aktywność i formę spędzania wolnego czasu.

 

 

A Wy co sądzicie na ten temat? Zachęcam do komentarzy ze swoją opinią

× 41 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
W moim domu rodzinnym czytanie nie było traktowane poważnie, wręcz często jako strata czasu, który można byłoby przeznaczyć na coś pożyteczniejszego. Jeszcze dzisiaj niekiedy łapię się na tym, że mam takie poczucie - zamiast tyle czasu poświęcać książkom, zrób wreszcie coś sensownego. Na szczęście jednak od lat otaczam się ludźmi czytającymi (zarówno w realu, jak i w sieci), co mi daje poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa. Z nimi wymieniam się książkami, podpowiadamy sobie, co czytać, dyskutujemy.
I tak tworzę dzięki książkom swój świat. Ile czytają inni (Polacy), to mnie w gruncie rzeczy nie obchodzi. Nie mam na to wpływu. Jako nauczyciel nie mówię swoim uczniom: "czytajcie", bo nie sądzę, żeby przyniosło to pożądany skutek. Wiedzą, że czytam, często widzą mnie z książką, prowadzą zajęcia z książką (nie lubię ich nazywać czytelniczymi, bo to jakoś "poprzednioepokowo" dla mnie brzmi). Wychodzę do nich z książką, ale tak, żeby się nie zorientowali albo przynajmniej żeby nie odebrali tego jako nakaz. Jeśli zechcą, wezmą ze mnie przykład, ale nie sądzę, by było wielu takich. Na pewno jest to też kwestia środowiska - akurat obracam się w takim, gdzie młodzież traktuje czytanie jako dziwactwo i wprost o tym mówi.
× 14
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Ja też w swoim otoczeniu mam dużo osób, które czytają książki, ale są też takie, które tego nie robią i z każdą z nich mam o czym porozmawiać. To fakt, to poczucie wspólnoty i swego rodzaju zjednoczenia z osobami, które uwielbiają czytanie jest super uczuciem i na to pozwala też kanapa :)
Super podejście do uczniów :) Nikogo nie zmuszajmy, ale pokazujmy swoją postawą i zachęcajmy do czytania, bo poszerza horyzonty i jest cudowną formą na miłe spędzanie czasu. :D
× 6
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
No trudno by było mieć tylko czytających znajomych albo nie gadać z tymi, którzy nie czytają. :D
× 5
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Myślisz że to by nie wyszło? ;P Chociaż jeśli nie rozmawiałabym z nieczytającymi znajomymi mogłoby się okazać, że miałabym więcej czasu na czytanie, a czy to byłoby takie złe? ;)
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Rzecz w tym, że czasem jest konieczność gadania z tymi nieczytającymi. :) No i, nie ukrywajmy, chociaż nie czytają - miewają inne zalety. :)
× 7
@ilonka.x
@ilonka.x · ponad 2 lata temu
Sama zaczęłam więcej czytać od października i traktuje to jako terapię na stres i złość... Dzięki książką znajduje swoje miejsce w własnym umyśle... Wiedząc że czytam więcej czuję się lepiej nawet wśród przyjaciół i znajomych oraz poszerzam swoje horyzonty... Teraz zaczęłam zachęcać inne osoby, pokazując im że czytanie to naprawdę fantastyczna sprawa a brak na taką czynność czasu i np oglądanie tv jest prawdziwym złem dla naszego mózgu. Oby były czasy w których przyznanie się do nie czytania będzie wstydem.
× 12
@nemo
@nemo · ponad 2 lata temu
Ok. W nie czytaniu nie ma nic złego. To tak, jakby potępiać ludzi za to, że nie biegają. Nie i tyle. Każdy ma swoje preferencje. Jeśli zaczniemy potępiać ludzi za to, że nie czytają będzie zupełnie odwrotnie: wiele osób zrazi się zupełnie (tego przecież nie chcemy, prawda?). Nic na siłę. Przez takie postawy znajdują się postrzeleńcy, którzy na gwałt twierdzą, że czytelnicy się wywyższają i uważają za lepszych. Czy na pewno chcemy, by tak o nas myślano? Wszyscy jesteśmy ludźmi i to nasz wybór czy sięgamy po rozwijającą klasykę, czy nieskomplikowaną rozrywkę, po głupawe programy czy wartościowe dokumenty. Proszę mnie poprawić.
× 7
@ilonka.x
@ilonka.x · ponad 2 lata temu
Mój wspolokator po pracy przychodzi, odpala komputer i loguje się do gier online a jak zapytałam, kiedy przeczytał cokolwiek to się śmieje i mówi "fuj, literki". Dwa miesiące temu dostał ode mnie i od mojego chłopaka dwie bardzo cieniutkie książki i chyba nawet nie przeczytał tego co jest na odwrocie (dedykowane pod jego gusta i zainteresowania). Takie coś mam nadzieję że będzie potępiane i że w towarzystwie będzie mu wstyd się przyznać że nic nie przeczytał przez cały rok a nie będzie się z tego śmiać. Dla mnie w nie czytaniu jest wiele złego, bo widzę jak człowiek jest ubogi na każdy możliwy sposób... Moja mamuśka ostatnie kilka lat nie sięgnęła po książkę ale czyta artykuły, gazety i ma wiele do powiedzenia wręcz aż miło wchodzi się z nią w dyskusje. Jedna-dwie książki dla mnie to było mało a dla innych to za dużo 😶
× 4
@nemo
@nemo · ponad 2 lata temu
Ok. Mam taki szalony pomysł. Będziemy potępiać takie rzeczy. Tak na ślepo, bez zastanawiania się dlaczego ktoś postępuje w taki sposób a nie inny. Bez analizy problemu, bez odrobiny nawet wymuszonej empatii. Idźmy dalej. Jest jeszcze wiele postaw, które należy tak potraktować: jedzenie fast foodów, nieuprawianie sportu, niechodzenie do lekarza, oglądanie głupawych seriali... to też przecież szkodzi. Jednocześnie, jest sposobem, na rozładowanie się (tak, jak czytanie). Człowiek jest wolny; wybiera sobie, czy będzie czytać (tu: coś angażującego umysł, czy szmatławiec) czy będzie rypał w gierkę (z których też są takie, które trenują mózg i takie, które są zapychaczami czasu). Czy może nie lepiej potępiać postawy polegające na wybieraniu łatwych przyjemności zamiast tych, które ich rozwijają? I ktoś tu kiedyś napisał: nie koniecznie liczy sie ile czytasz, ale co czytasz. A właściwie, jak czytasz. Bo książki podobno uczą empatii.
× 3
@ilonka.x
@ilonka.x · ponad 2 lata temu
Ale moje potępienie nie jest na ślepo. Nie potępiam pracującej matki z dzieckiem, która przychodzi wyczerpana i nie wie gdzie ręce włożyć a i takie czytają swoim dzieciom na dobranoc (przynajmniej wszystkie, które znam). Potępiam osoby, które znam i mówiąc głośno że przyznanie się do nie czytania będzie wstydem, to mam na myśli osoby, które nie robią tego na żaden sposób, nie ingerując w to co czytają. To że ktoś nie uprawia sportu, jak je i że nie chodzi do lekarza nie wpływa na mnie jako rozmówce, tylko na samopoczucie danej osoby.
× 3
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Ależ dyskusja się tu wywiązała, nie sądziłam że mój felieton do takiej doprowadzi. :) Myślę, że nie można nikogo do niczego zmuszać, ale zachęcać i pokazywać dobre strony danej aktywności warto. ;) Dużo lepiej rozmawia się z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia ale przecież wiedzy ogólnej nie musimy wynosić tylko i wyłącznie z książek :D My, jako osoby lubiące czytać, cieszmy się, że sprawia nam to przyjemność i poświęcajmy na to tyle czasu ile każdy z nas może.
× 9
@ilonka.x
@ilonka.x · ponad 2 lata temu
Dokładnie! Nie ograniczam wszystkiego do czytania ale mam ogromną nadzieję, że wciąż będą się podnosić statystyki osób czytających cokolwiek :)
× 6
@Brzezina
@Brzezina · ponad 2 lata temu
Myślę że w dzisiejszych czasach caly czas cos czytamy I niekiedy juz poprostu chce sie tylko oderwac oczy od literek i cyferek.
Pracujemy przed komputerami, maile, smsy, wiadomości to wszystko jest tez pewnym czytaniem, fakt, nie zawsze przyjemnym. Może dlatego niektóre osoby niechętnie sięgają po książkę bo poprostu są tym zmeczone. Dla mnie świetnym wynalazkiem są audiobooki, choć uwielbiam książki i nadal kupuje I czytam te tradycyjne, drukowane to coraz czesciej zamawiam audiobooki ze względu na zmęczenie. Podsumowujac Cieszmy się ze swoich pasji i szanujmy wybory innych.
× 5
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Czytam od kiedy pamiętam, ale miewałam różne okresy czytelnicze. Były takie lata, gdy zajęta pracą lub dzieckiem czytałam niewiele książek, później nadrabiałam zaległości. Teraz mogę sobie pozwolić na dużą liczbę książek. Natomiast nie wracam do książek przeczytanych, dzieje się to sporadycznie. Tyle jest ciekawych książek, których nie znam, że nie mam ochoty na powtórne czytanie książek znanych. Natomiast nie rozumiem, że mówiąc o swojej miłości do książek i ich czytania w jaki sposób się wywyższam lub powoduję, że nie czytający mogą poczuć się źle. Ja dostarczam wyłącznie informacji i swoich preferencjach i nie interesują mnie preferencje innych. Większość moich znajomych czyta, ale nie wszyscy. Moja najbliższa przyjaciółka przez całe lata zajęta wychowaniem dzieci i pracą nie czytała i nie był to problem, zawsze miałyśmy tematy do rozmowy. Nigdy nie namawiałam ją do czytania, aż sama stwierdziła, że przeczytałaby jakiś lekki kryminał i ona zaczęła czytać. Najlepsze nie są słowa, ale własny przykład.
× 11
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Zgadzam się z każdym Twoim słowem 🥰 Tez mam poczucie że nie mogę drugi raz przeczytać danej książki bo jest jeszcze tyle cudownych przede mną a i tak nie będę w stanie przeczytać ich wszystkich 😁
× 3
@maciejek7
@maciejek7 · ponad 2 lata temu
Ja również miałam okresy czytania i przerwy, ale moje dzieci pamiętają mnie zawsze z książką w ręku, czytałam im no i córka poszła w moje ślady, jej dzieci również, młodszy syn czyta, chociaż nie ma na to czasu - czeka na emeryturę, natomiast starszy lubi słuchać. Ja mam ulubione swoje książki, do których czasem wracam mimo tego, że półka do przeczytania rośnie, lecz i tak życia mi nie starczy na przeczytanie wszystkiego.
Pozdrawiam.
× 9
@Lady_in_Red
@Lady_in_Red · ponad 2 lata temu
Lubię czasem wracać do ulubionych tytułów ponownie. Czasem zwyczajnie po to, żeby przypomnieć sobie ulubione historie - tak jest np. w przypadku serii Harry'ego Pottera, do tych książek notorycznie wracam co kilka lat. Lubię jednak też czasem wracać do trudniejszych tytułów, które wymagają głębszej refleksji. Są takie książki, w których za każdym razem odnajdujemy coś innego, a nowa interpretacja treści dojrzewa w nas wraz ze zdobywanymi życiowymi doświadczeniami.
× 8
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Ja na palcach jednej ręki mogłabym policzyć książki do których wróciłam i pewnie by mi jeszcze zostało. Pomo tego że niektóre wywarły na mnie ogromne wrażenie, zmusiły do przemyśleń, czy po prostu bardzo mi się podobały nie umiem drugi raz przeczytać lektury - od razu mam wrażenie że znam już tą historię, te zjawiska, przemyślenia etc. ale każdy z nas lubi co innego a mimo to łączy nas po prostu miłość do czytania i to jest super :D
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
@viki_zm, mam podobnie. Drugi (albo setny) raz czytam tylko lektury, no bo to muszę.
× 4
@mikka138
@mikka138 · ponad 2 lata temu
Za czasów gdy pracowałam w księgarni przez wiele wiele lat, obsługa klienta była oczywiście na pierwszym miejscu i nie raz przychodzili tacy, którzy kupowali książki "bo ładnie będzie wyglądała na półce". Nie rozumiałam tego w ogóle na co komu taka książka, tylko po to, żeby inni "podziwiali". Byli też i tacy, którzy szukali nie wiadomo czego, a na pytanie co ostatnio czytali lub co lubią czytać, odpowiedź brzmiała "nie wiem"🤔😯🙃😕 I raczej z tych kupionych książek też niewiele przeczytali 😑 Ja sama zaczęłam już dawno dawno w czasach szkolnych. Lektury swoją drogą,ale w większości czytałam DLA SIEBIE to co mnie się podobało,co mnie zachęcało, wciągało i tak mam do tej pory i o to powinno chodzić. Nie raz czytałam nowości,które były bestsellerami, a mnie w ogóle do gustu nie przypadły. Teraz czasami wypożyczam książki w bibliotece, czasami kupuję i wolny czas staram się wykorzystać na czytanie. Czas ten jest teraz mocno ograniczony,bo dziecko wymaga opieki i cała uwaga jest skupiona na nim,ale nie ma dnia,żeby dziecku nic nie czytała i sobie tego nie wyobrażam.
× 7
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Ja też czytam dla przyjemności i nie ma dla mnie większego znaczenia jaki to gatunek. Czytanie powinno być przyjemnością, a każdy z nas powinien zagłębiać się w lekturę tych książek, które lubi nieważne czy to zwykła obyczajówka, fantastyka czy literatura naukowa. Również korzystam z różnych źródeł jeśli chodzi o powieści, w mojej biblioteczce są generalnie tylko te, które naprawdę mi się podobają lub mają dla mnie wartość sentymentalną, bardzo dużo książek pożyczam z biblioteki. :)
× 6
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Ja większość książek przeczytanych i wysłuchanych mam z biblioteki i czytam to co mi sprawia przyjemność, a także dostarcza jakiś nowych informacji. Lubię jak książka jest wyzwaniem i się przy niej nie nudzę. Nie lubię romansów i obyczajówek, gdyż najczęściej mnie nudzą, ale nie oceniam innych czytających te gatunki, to zawsze wybór danej osoby.
× 8
@reniarenia
@reniarenia · ponad 2 lata temu
Uwielbiam czytać, po prostu. Od dziecka. Dla mnie czytanie jest pasją, ale też i relaksem. Nigdy przykrym obowiązkiem. Czytam różne gatunki, obyczajówki, kryminały, biografie, wspomnienia, fantastykę itd. Nie potępiam ludzi, którzy nie czytają, bo nie lubią. Każdy człowiek ma swoje upodobania. Staram się miłość do książek przekazać swoim dzieciom, na razie z dobrym skutkiem - córka też uwielbia czytać.
× 7
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
I to jest najlepsze podejście :) Też staram się "zarażać" miłością do książek, ale nikogo nie zmuszam, a już na pewno nie krytykuję za gatunki, czy rodzaj literatury, po którą sięga.
× 4
@klaudia.nogajczyk
@klaudia.nogajczyk · ponad 2 lata temu
U mnie znajomi i rodzina czytają "czasem". Najwięcej z nich zatrzymało się na lekturach w liceum i teraz od czasu do czasu po coś sięgną. Zdecydowanie nadrabiam statystykę za całą rodzinę co muszę przyznać mnie smuci.
× 6
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Super, że Ty lubisz czytać :D Jeśli czasem sięgną po książkę to i tak więcej niż duża część ludzi :)
× 3
@mara89
@mara89 · ponad 2 lata temu
Jestem przykładem osoby, która śmiało mówi "kocham czytać" i jest to prawda. Uwielbiam czytać dla przyjemności, ale w całym zgiełku dzisiejszego świata, w zapracowaniu... często łapię się na tym, że sięgam chętniej po serial niż książkę. Nie muszę wtedy myśleć i odpoczywam po trudnym dniu. W zeszłym roku przeczytałam jedynie 15 książek, z czego 5 z nich gdzieś na początku roku, 8 w miesiącach wakacyjnych i pozostałe na łapu capu w przeciągu roku. Jestem przekonana, że stać mnie na więcej i pragnę się poprawić, ale... wszystko wyjdzie w praniu :)
× 5
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Nie zawsze mamy czas, ale i siły na czytanie, które wymaga dużo większej koncentracji uwagi niż serial.
× 4
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Ważne że sama chcesz i ze lubisz czytać 😁 Nie ważna jest ilość a to czy lektura sprawia nam przyjemność 🥰
× 5
@Aleksandra_99
@Aleksandra_99 · ponad 2 lata temu
Myślę, że powiedzenie lubię czytać, a czytam jest dość różniące się. Jednak cieszyć nas powinna nawet jedna książka przeczytana przez kogoś. Jednak od pewnego czasu zauważam znaczną różnicę osób czytających w komunikacji lub podczas czekania na nią (np. na dworcu). Cieszy mnie ten fakt, że nie tylko siedzimy, słuchamy muzyki czy przerzucamy strony Internetu, ale też sięgamy po książki w wersji papierowej, a teraz coraz częściej elektronicznej.
× 4
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Dokładnie, teraz już smartfon w ręce czy słuchawki na uszach nie oznaczają tylko surfowania po internecie i słuchania muzyki - to często też książki w formie ebooków czy audiobooków. :) Technologia daje nam duże czytelnicze możliwości :D
× 1
@bookovsky2020
@bookovsky2020 · ponad 2 lata temu
W moim otoczeniu jest wiele osób niezwiązanych zawodowo z książkami, które urozmaicają sobie dojazdy do pracy i powrotne dobrą lekturą. Biorąc pod uwagę, że na czytanie poświęcają 2x 30-45minut dziennie, zaliczyłabym ich do tych osób w naszym kraju, które sporo czytają. Obserwując ludzi w komunikacji miejskiej, z każdym miesiącem widzę ich coraz więcej :)
× 4
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
I to jest super wiadomość! Każda minuta z książką jest ważna, bo jak wiemy czytanie poszerza horyzonty, a większości z nas sprawia również przyjemność :D
× 1
@jorja
@jorja · ponad 2 lata temu
Książki pamiętam od dziecka. W domu po południu zawsze była herbata, coś słodkiego i rodzice czytali, czytali i czytali. A potem dyskutowali. Lektura była lekarstwem na wszystko. Zarazili mnie namiętnością do poznawania różnych historii i mam to prawie do dziś dnia. Prawie, bo jeszcze dzielę czas na drugą pasję tj. puzzle.
× 4
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
O puzzle! Też lubię układać, często robię to przy akompaniamencie lekkiego audiobooka :) Więc dwie pasje za jednym zamachem ;)
× 2
@Renax
@Renax · ponad 2 lata temu
Póki co w naszym wiejskim sklepie jeszcze o książkach nie rozmawiano, ale już moi stacjonarni znajomi czytają. Nie wszyscy. Tak liczyłam, że może 4 na 10.
× 4
@Czytanna
@Czytanna · ponad 2 lata temu
Pamietam, że od zawsze lubiłam czytać. Już jako mała dziewczynka, przy pomocy mamy brałam udział w konkursach, bo nagrodą była książka. W ten sposób zdobyłam wiele dziecięcych, książkowych pozycji. Nie oznacza to jednak, że w moim rodzinnym domu książek nie było, albo że rodzice mi ich nie kupowali. Książki były, a mama i dziadek dużo czasu poświęcali mi na czytanie, kiedy sama nie potrafiłam. Jako kilkulatka w szkolnej bibliotece, zapewniała karty jedna po drugiej i naprawdę już wtedy czerpałam z tego ogromna przyjemność. W miarę kiedy dorastałam to tempo na pare lat zwolniło, by na studiach rozkwitnąć. Trwa to do tej pory, a czytanie uważam jako przyjemność spędzania wolnego czasu. W moim gronie mało kto czyta. W większości uchodzę za nudna i zamulona, bo dużo czasu spędzam na ich czytaniu, ale ja nikogo nie rozliczam z pasji, zajęć w wolnym czasie, wiec zbytnio się tym nie przejmuje. Uważam, że dzisiaj głównym powodem braku czytelnictwa jest po prostu brak czasu, a może i nawet ceny książek.
× 3
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Powody o których wspominasz na pewno są jednymi z głównych. W moim otoczeniu coraz więcej osób czyta ale wśród wielu jest jeszcze przeświadczenie, że to nudy i strata czasu.
× 1
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Można coś lubić a tego nie robić. Może 62% lubi czytać książki, ale 39% przeczytało w ostatnim roku jedną książkę lub więcej, a bodaj 7% przeczytało 10 książek lub więcej - Biblioteka Narodowa co roku robi takie badania. Zatem 62-39=23% lubi ale nie czyta...
× 2
@Renax
@Renax · ponad 2 lata temu
Aż szkoda. Świat bez książek jest smutny.
× 3
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Tak też może być i to nie robienie także będzie miało różne przyczyny - bak czasu, czy chęci to pewnie jedne z nich :)
× 1
@Anna30
@Anna30 · ponad 2 lata temu
Należę do tej grupy czytelników, którzy lubią czytać książki.
Zaczęłam już poznawać zawartość treści książki od najmłodszych lat. Uczestnictwo w zorganizowanych konkursach związanych z literaturą lektur dodawało mi ogromnej motywacji, aby móc więcej czytać. Po upływie kilku lat powróciłam ponownie do aktywnego czytania, gdyż wiadomo, czas nie zawsze pozwalał, na spędzaniu czasu z ulubionym zainteresowaniem wówczas czułam, że na nowo powracają mi pozytywne siły do związanego z jego kontynuacją.
Jestem szczęśliwa, gdy czytam te książki niezależnie od wybranego przeze mnie gatunku, który lubię bardziej bądź mniej. Nie ma na to reguły. Zdarzały się takie momenty, że nie byłam zainteresowana danym gatunkiem, ale motywowało mnie wówczas dodatkowe przekonanie, abym dała sobie szansę i stwierdzić po jej przeczytaniu, czy warto przeczytać, a potem ponownie powrócić do niej, gdy mi się ona spodoba bądź też nie?

Cieszę się, że możemy na temat czytania wyrażać swoją opinię. Świadczy to dobrze o naszym podejściu, o tym, że chcemy podzielić się swoją refleksją, a dzięki temu poznać siebie nawzajem.
Liczę na to po cichu, że do grona czytelników dołączy więcej osób to będzie wówczas panowała miła atmosfera niezależnie od tego, jaka będzie nasza ocena o przeczytanej książce.


× 1
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Dokładnie, w końcu te same rzeczy każdy z nas może odbierać inaczej i to jest super :) Ja również lubię dzielić się swoją opinią o przeczytanych książkach, daje mi to dodatkowy czas na zastanowienie i refleksje lub po prostu przypomnienie ciekawej fabuły :D
× 1
@wopisiepl
@wopisiepl · ponad 2 lata temu
Dodam od siebie, w kontekście edukacji czytelnictwa… którą według mnie należy zacząć, gdy dziecko jest jeszcze w łonie mamy. To na rodzicach przede wszystkim spoczywa tak ważny aspekt jakim jest kształtowanie świadomego, przyszłego czytelnika. To rodzice swoją postawą kształtują i angażują młode pokolenie, aby wejść w świat literatury odważnie i z pasją… w dobie wszechobecnego Internetu, cyfrowych znajomości, webinarów, WhatsAppów, theamsów, zdalnej nauki; świat książki może okazać się nie tylko odskocznią od codzienności, ale fantastycznym źródłem wiedzy, nauki, a co za tym idzie także pewnej mądrości.

zachęcajmy dzieciaki do czytania
www.wopisie.pl - tu dzieci mają głos :)



× 1
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · ponad 2 lata temu
czytam namiętnie - od dziecka. Zaczynałam od "Czarnoksiężnika z krainy OZ" i Dorotki... pamiętam to do dziś. siedziałam na świetlicy i biblioteka szkolna...
piekne czasy, ale czytanie mam zaszczepione w sobie - polecam każdemu takie zaszczepienie

i przy okazji - wspaniały tekst przytoczyłaś, chińskiego przysłowia

„Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem – to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem”
× 1
@Anna30
@Anna30 · ponad 2 lata temu
Niech czytanie sprawia nam przyjemność i to, że dzięki niemu mamy możliwość poznawania nowych znaczeń słów, a wraz z nimi definicji.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl