Delia Owens
Zostań fanem autorki:
× 1

Delia Owens

Autorka, 75 lat 225 czytelników
8.5 /10
224 oceny z 4 książek,
przez 214 kanapowiczów
Urodzona 4 kwietnia 1949 roku w USA (Georgia)
Delia Owens jest współautorką trzech międzynarodowych bestsellerów literatury faktu opisujących jej życie jako badaczki afrykańskiej fauny i flory. Zdobyła prestiżową nagrodę „John Burroughs Award for Nature Writing”. Publikuje artykuły w czasopismach „Nature”, „African Journal of Ecology” oraz „International Wildlife”.
Mieszka w Idaho.
„Gdzie śpiewają raki” to jej debiutancka powieść.

Książki

Gdzie śpiewają raki
6 wydań
Gdzie śpiewają raki
Delia Owens
8.0/10

Jak długo zdołasz chronić swoje serce? Pogłoski o Dziewczynie z Bagien latami krążyły po Barkley Cove, sennym miasteczku u wybrzeży Karoliny Północnej. Dlatego pod koniec 1969 roku, gdy na mokradł...

Oko słonia
Oko słonia
Delia Owens, Mark Owens
9/10

Inteligentne, majestatyczne i lojalne, żyją tyle, co my. Słonie to jedne z najwspanialszych cudów afrykańskiej dziczy. Lecz jeszcze w latach 70. i 80. XX wieku każdego roku w Zambii wyrzynano tysiące...

Zew Kalahari
2 wydania
Zew Kalahari
Delia Owens, Mark Owens
8.1/10

Bestseller „New York Timesa” uhonorowany nagrodą National Geographic Special oraz Medalem Johna Burroughsa dla najlepszej książki przyrodniczej, opisujący przygody Marka i Delii Owensów (autorki świa...

Sekrety sawanny
Sekrety sawanny
Delia Owens, Mark Owens
9/10

Dwadzieścia trzy lata w afrykańskiej dziczy wśród tajemnic słoni i ludzi Przeprawiając się przez rozchwiane mosty nad wezbranymi rzekami, walcząc z rojami much tse-tse, Mark i Delia Owensowie znal...

Cytaty

Mokradła to nie bagna. Mokradła to przestrzeń wypełniona światłem, gdzie trawa wyrasta z wody, a woda płynie ku niebu.
Kraina może i była wredna, lecz w żadnym razie nie uboga. Na ziemi i w wodzie roiło się od najrozmaitszych stworzeń: biegających zygzakiem krabów, drepczących w błocie raków , ptactwa, ryb, krewetek,, ostryg, opasłych jeleni i pulchnych gęsi. Ten, kto nie bał się grzebać rękami w szlamie, by zdobyć strawę na kolację, nigdy tu nie głodował.
Naznaczyliśmy ją i odrzuciliśmy, bo uznaliśmy, że jest inna. Tylko, drodzy państwo, czy wykluczyliśmy ją, bo była inna, czy też stała się inna, bo ją wykluczyliśmy ?
- Umiesz czytać. Już nigdy nie będzie to dla ciebie problem.
- Nie chodzi tylko o to - odpowiedziała niemal szeptem. - Nie przypuszczałam, że słowa mogą znaczyć tak wiele i że zdanie może zawierać aż tyle treści.
Uśmiechnął się.
- To bardzo dobre zdanie. Nie wszystkie znaczą aż tyle.

Komentarze