Cytaty Joanna Gajewczyk "J.G. Latte"

Dodaj cytat
Znajdź swoje miejsce na ziemi, a będziesz szczęśliwym człowiekiem. Nie jest ważne, czy to rajska wyspa, zimowa Norwegia, zatłoczone miasto, osiedle przy lesie, czy mała chatka na wsi. Chodzi o to, by współgrało ono z nami.
Dawało poczucie, że jesteśmy u siebie w domu.
nie ufam do końca mężczyźnie, który jest bardziej zadbany niż kobieta.
Z wodą zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy. Obok drobnych białych grzyw fal zaczęły się pojawiać powolne, lecz rozległe wiry. Ledwie krążyły, jakby ktoś mieszał w morzu wielką łychą.
W połowie lutego zaczęło być w końcu trochę przyjemniej. Przez deszcz, sztormy i śnieżyce przebijało się od czasu do czasu słońce, zdarzały się nawet dni, kiedy nie padało i wiatr słabł.
Bo życie tak blisko szorstkiej natury pogłębia taki stan emocjonalny. Albo przyjmiesz z dobrodziejstwem inwentarza niekończące się noce lub dni, ciągły wiatr i blokady dróg z powodu osuwisk czy burz śnieżnych, albo pozwolisz, by krępowało to twoją wolę życia.
Północna Norwegia, a szczególnie te wietrzne wyspy, mogą zauroczyć człowieka na kilka sposobów. Uduchowić i przynieść spokój, to jest akurat pozytywna strona. Mogą też przytłoczyć, zdławić radość życia, powodując, że będziemy egzystować w marazmie do końca swoich dni.
Wiesz, jak to tutaj jest, ludzie z zewnątrz zakochują się w urodzie wysp i kupują domy, a po kilku srogich zimach czy mocno deszczowych latach mają dość. To nie jest miejsce dla słabych ludzi.
Przede wszystkim zapomniałem o kobietach i o tej silnej idiotycznej potrzebie zdobycia każdej Życie nie może być przecież tylko pasmem podbojów i płytkich relacji.
Przede wszystkim zapomniałem o kobietach i o tej silnej idiotycznej potrzebie zdobycia każdej Życie nie może być przecież tylko pasmem podbojów i płytkich relacji.
Pusty śmiech ogarniał mnie teraz, gdy przypominałem sobie dawnego siebie. Byłem psem na baby. Im bardziej z buta mnie traktowały, tym bardziej o nie zbiegałem. Moje ego nie znosiło odrzucenia.
Po ponad miesiącu nocy polarnej słońce w końcu uniosło swój łeb znad horyzontu. Czekałem na to.
Kapryśna zimowa pogoda raczyła nas a to sztormem, a to burzą śnieżną. Noc polarna zabierała nam dzień, w zamian dając w południe coś na podobieństwo o zmierzchu.
Zimą w Norwegii świat się zatrzymuje. Drzemie jak niedźwiedź zapadający w letarg. Przykryty białą pierzyną wydaje się uśpiony, choć życie pod nią tęskni, lecz inne, jakby senne.
Jest coś magicznego w norweskich fiordach. Wcinają się w głąb lądu, tworząc niezwykłe krajobrazy, wyraz potęgi natury. Strome zbocza gór wyrastających prosto z morza, w którym arktyczna woda lśni zimą wszystkimi odcieniami granatu aż po czerń, zapierają dech w piersi i zmuszają, by je podziwiać. Nie da się przejść obok nich obojętnie.
Nigdy wcześniej nie paliłam. To był mój pierwszy papieros w życiu. Zaciągnęłam się, zakrztusiłam ze dwa razy, ale potem poszło już gładko. Z zaciekawieniem odkryłam, że bardzo mnie to relaksuje.
Wpatrując się w te błyszczące drobiny, widziałam dziesiątki swoich odbić. Gorączkowo zastanawiałam się nad jedną istotną kwestią.
Błyszcząca czerwona kula bujała się, migocząc odbijającymi się w niej światełkami. Strzeliłam w końcu tak mocno, że bombka spadła na podłogę i rozbiła się u moich stóp na setki małych i dużych kawałków, tworząc srebro-czerwony świąteczny deseń. Wzór mojego obecnego życia.
Próbowałam sobie przypomnieć, w którym momencie straciłam Wincentego. Kiedy zaczął od nas uciekać, coraz rzadziej wracając do domu na czas. Skupiona na synu, musiałam przeoczyć tę chwilę.
Czułam podskórnie, że gdy spotkam go ponownie, nie będę w stanie zachować takiego spokoju jak teraz. Nie chciałam się przed nim rozsypać.
Stałam przed choinką, patrząc na swoje odbicie w kulistej bombce. Chaos w mojej głowie nijak się miał do świątecznej atmosfery. Prezent, który podarował mi ojciec mojego dziecka, zgasił wszystkie lampki na choince naszego związku.
"Czasem nie chcemy pewnych umiejętności. Lecz jeśli wszechświat wcisnął nam bez pytania talent, to pragnę wierzyć, że miał ku temu cel. Nie ma sensu walczyć z tym i szukać dla siebie innej drogi. Może okazać się, że te poszukiwania prowadzą do nikąd i tylko stracimy czas, który mogliśmy poświęcić na doskonalenie tego, co od początku było nam pisane."
"Nawet nie wiesz, jak bardzo mi teraz pomagasz. Tym, że jesteś przy mnie, że we mnie wierzysz. Świadomość tego, że będziesz obok, dodaje mi otuchy."
"Oczy są zwierciadłem duszy, tak powiadają. Oczy są drogowskazem, są tą częścią ciala którą można wyrazić niemal każdą emocję czy pragnienie To niewerbalny kanal naszych intencji, oczekiwań i wza jemnego zainteresowania. Kontakt wzrokowy może zaini cjować połączenie na poziomie emocjonalnym, a im dit żej trwa, tym silniejsza więź się prawdopodobnie stworzy. Kiedyś przeczytałam, że szansa na miłość wzrasta w mia rę, jak intensywnie na siebie patrzymy. Czy to prawda? Nie wiem, ale jednego byłam teraz pewna - stojac tu spoglądając w jego czekoladowe tęczówki, dosłownie i czułam, jak na poziomie molekularnym następują we mnie zmiany. Tworzy się silna sieć uczucia, która zaczyna promieniować niezależnie ode mnie, gotowa na polącze nie się z jego energia. To samo widziałam w oczach Wa dima, ten proces zmian emanujący z jego spojrzenia."
"- Nie dziwię się. Jeśli dobrze pamiętam, to byłaś tak zaaferowana podziwianiem samochodu, że ani razu na mnie nie spojrzalas, tylko zadawałaś mnóstwo pytań i slu chałaś moich odpowiedzi z wypiekami na policzkach. Te raz już dobrze pamiętam, tylko wtedy miałaś włosy ciasno związane, chyba w kok, ale ta ich czerwień mocno cię wy- różniała. Przyznam, że starałem się, byś poświęciła mi choć trochę uwagi, ale nie udało się. Moje męskie ego wte dy oberwało. - Jego donośny śmiech całkowicie rozwial ponury nastrój."
"Pola, na początku byłem pewny, że tak. Guz mózgu, - depresja, choroba umysłowa, brałem pod uwagę wszyst kie opcje. Gdy wykluczyłem przyczyny zdrowotne, poja wiłaś się ty i musiałem spojrzeć na to z innej strony. To nie są normalne sny, tego jestem pewny, Nie wiem, czym są, ale jesteśmy tam prawdziwi, jakbyśmy przenosili się do innego, równie rzeczywistego świata. - Wzmocnil uścisk. - Pola, to się dzieje naprawdę. Ja tę informacje zaakceptowalem i teraz moim głównym celem jest dowie dzieć się, dlaczego, po co i jak to zakończyć."
"Czasami nasze sny są tak realne, że po przebudzeniu zastanawiamy się, czy aby na pewno to się nie w darzylo. Siedzimy skolowani na lóžku, rozczochrani cieramy oczy ze zdumienia, trudno jest nam się otrząsnal i zacząć standardowy dzień. Potem ta historia z senes świata chodzi za nami cały czas, prosząc jeszcze raz o uwa gę. Wykonując codzienne obowiązki, analizujemy nocne wydarzenie, czując, że może troszkę, choć troszeczkę otar. liśmy się o magię. I jeśli doświadczyliśmy wtedy czegoś pozytywnego, jak sen o wielkiej wygranej, o zdobyciu pierwszego miejsca w konkursie robótek ręcznych czy namiętnym seksie z osobą, która jest dla nas niedostępna, to caly dzień będziemy unosić się kilka centymetrów nad ziemią, by na wieczór opaść, przyłożyć glowę do poduszki i świadomie powiedzieć: „Ja chcę jeszcze raz!".