Cytaty Kornel Makuszyński

Dodaj cytat
Uśmiech jest złotym dzieckiem miłości.
Mickiewicz płakał w niebie i tłukł dostojną głową o twardą gwiazdę.
Adaś Cisowski, brat diabła i bliski kuzyn czarownicy.
Jest to miasto Polską obłąkane.
Najlepsze pojęcie nieskończoności daje ludzka głupota.
Gorąco w sali jest takie, że muchy mdleją.
Wychodzina estradę wielki dryblas z ósmej klasy i gra na skrzypcach „Legendę” Wieniawskiego. Wieniawski w grobie zrywa się na równe nogi i w krzyk. A ten gra. Wieniawski mdleje, a ten wciąż gra.
Pukam we drzewi cicho palcem, a głośno sercem.
Moje sonety wiją się w mękach na dnie kosza, ciśnięte ze wzgardą przez Kasprowicza.
Obraza była tak współcześnie złośliwa, że wszystkich poderwało.
(...) nigdy jkednak jeden młody idiota nie jest w stanie przewidzieć, co drugiemu strzeli do łba.
(...) wśród nich jeden słynny awanturnik światowej sławy, bo już raz uciekł z domu na wyspy Robinsona, ale go złapali na następnej stacji. Robinsonadę wybili mu z głowy drogą okrężną, przez plecy.
Dorośli ludzie dlatego są nieszczęśliwi i zgorzkniali, bo nie chodzą do szkoły i nie czekają na wakacje.
Wakacje pachną najpiękniej na świecie.
Niewiasta bowiem nie wtedy jest dumna, kiedy jest inna niż wszystkie, lecz wtedy dumną niepomiernie być poczyna, kiedy jest do wszystkich podobna.
Tak to się panience zdaje, bo panienki od tego są, aby im się wciąż coś zdawało.
Jeden wariat od razu pozna drugiego.
I ślepemu zdarzy się, że coś znajdzie, kiedy długo szuka.
Książka jest to mędrzec łagodny i pełen słodyczy. Puste życie napełnia światłem, a puste serce wzruszeniem
Stracony jest każdy dzień bez uśmiechu.
Każdy list jak gdyby przeświecał tym, co w nim jest wewnątrz, tak jak na twarzy prostego człowieka odbija się treść serca. Każdy list ma swoją twarz. Ileż razy, wziąwszy list w ręce, człowiek bez powodu, bo się nie spodziewał złych wieści, uczuwa lęk. Ręce mu drżą i zwleka z otwarciem. Ileż razy! Wtedy w liście, jak w papierowej trumnie, leżą niemal zawsze słowa takie, jak umarłe, albo w nim coś płacze czarnymi łzami, l przeciwnie! Czasem list wpada, jak trzepocący się gołąb, tuli się do rąk, pieści się, uśmiecha i niecierpliwi, jak gdyby chciał, by go prędzej otworzono, bo ma do oznajmienia niespodziane szczęście, ma wykrzyknąć promieniste słowo. Wtedy zawsze z takiego listu pada ci na serce promyczek, albo na usta pada ci jak kwiat – pocałunek.
* Człowiek głęboko kochający boi się słów.