Małgorzata Warda
Zostań fanem autorki:
× 7

Małgorzata Warda

Autorka, 46 lat 338 czytelników
7.2 /10
475 ocen z 30 książek,
przez 304 kanapowiczów
Urodzona 10 lutego 1978 roku w Polsce (Gdynia)
Jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych. Pisanie obok rzeźby to jej druga pasja. Jest laureatką kilku konkursów literackich (w 1999 roku została wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Literackim o Gęsie Pióro, organizowanym przez miesięcznik literacki AKANT), na podstawie jej opowiadania powstało słuchowisko w Polskim Radiu Wrocław. W 2004 roku zadebiutowała jako bajkopisarka w wydawnictwie Wilga. W 2005 roku wspólnie z malarzem Marcinem Kędzierskim założyła Grupę Miejską, która zajmuje się komentowaniem miasta.

Książki

Nikt nie widział, nikt nie słyszał
Nikt nie widział, nikt nie słyszał
Małgorzata Warda

Wielowątkowa, świetnie napisana, boleśnie realistyczna powieść o zaginionych dzieciach – i skutkach, jakie ich zniknięcia wywołują w życiu najbliższych. Dotyka spraw dramatycznych w delikatny, ale wy...

Cytaty

[…]nie byłam jak współczesne kobiety, żyłam przecież w lesie, w górach i nie znałam się ani na kosmetykach, ani na ubraniach, mój świat był związany z przyrodą.
Góry to zamienione w skały wykrywacze kłamstw, pozwalające człowiekowi poznać samego siebie, a także innych.
Kiedy staniesz przed trudnym dylematem, zadaj sobie pytanie: "Co najtrudniej byłoby mi teraz zrobić?". W ten sposób będziesz wiedziała, co słuszne.
„Z błędami jest tak, że czasem nie da się ich naprawić i trzeba po prostu nauczyć się żyć z ich konsekwencjami”.

Komentarze

@ewfor
@ewfor · ponad 11 lat temu
Po przeczytaniu kilku pierwszych stron pomyślałam sobie, że jest to coś w rodzaju „Kwiaty na poddaszu”, ale im bardziej wgłębiałam się w treść tym silniej zaciskała się pętla czytania, aż w pewnym momencie nie potrafiłam oderwać się od kartek tej liczącej 316 stron lektury. Książka napisana jest w dość specyficzny sposób, rozdziały stanowiące wspomnienia, coś jakby pamiętniki Ani czy Aarona, przeplatane są treścią z narratorem. Proste, a zarazem fachowe słownictwo dodaje fabule nutki grozy i mieszanych uczuć, zarówno tych pozytywnych jak miłość, przyjaźń, radość jak i tych negatywnych, czyli strachu, bólu, cierpienia czy tęsknoty. Spoglądając na okładkę książki nikt nie domyśli się, że w środku zawarte jest tyle cierpienia. Miła i w ciepłych kolorach przygotowana bardziej przypomina książkę dla nastolatek, spokojną opowieść o dziewczynce, tak jak o „Ani z Zielonego Wzgórza”. Jak bardzo jednak mylący potrafi być obraz, za którym ukryta jest wyjątkowa treść. Przeczytanie tej książki zajęło mi zaledwie kilka dni, tak mnie wciągnął wątek rodzeństwa. Polecam tę książkę czytelnikom o mocnych nerwach i odważnym podejściu do życia. Książka trzyma w napięciu, ale wyzwala również w czytelniku zwyczajne ludzkie uczucia, a bardzo realistycznie opisane sytuacje, miejsca czy sceny dodają jej czytelniczego kolorytu.