Cytaty Maxime Chattam

Dodaj cytat
Portale społecznościowe wyrastały w internecie jak grzyby po deszczu, gdy tymczasem w prawdziwej rzeczywistości relacje międzyludzkie stawały się coraz bardziej napięte.
...żeby zrozumieć przemoc, trzeba ją dopuścić do siebie, a ona łagodnie się rozprzestrzenia, skaża system myślenia, plami uczucia, zabarwia fantazje, to prawdziwe gówno...
Nienawiść to uczucie. Dowód, że jest się człowiekiem. Zabójcom emocje są obce. Mają puste spojrzenia. Czarne. Będące odbiciem mroku, który w nich zamieszkuje. Są jak biały rekin w chwili, gdy rzuca się na ofiarę. Maszyną do zabijania.
...nikt nie może bez szwanku badać otchłani morderczej psychiki. Stawianie się w pozycji zabójcy, przywłaszczanie sobie jego fantazji w celu zrozumienia ich i przewidzenia, życie z krwawą obsesją, analizowanie ułomności umysłu, badanie dewiacji, wszystko to ma swoją cenę.
Wszyscy ludzie, którzy bawią się w rozkładanie na części pierwsze dusz najgorszych zabójców, w końcu stają w obliczu własnych stref cienia.
...społeczeństwo to machina miażdżąca wszelkie różnice...
...aby mieć odwagę umrzeć, wystarczy stracić nadzieję.
Z czasem wszyscy się zmieniamy. Tracimy niewinność i entuzjazm, raz po raz przeżywając rozczarowania i tracąc złudzenia, bo jesteśmy coraz bardziej doświadczeni.
Urządzenia cyfrowe zabierają zbyt dużą część naszej osobowości, pożerają ludzką duszę, a w zamian niepostrzeżenie przerabiają nas na jedno kopyto, jednocześnie dając nam złudzenie, że każde z nas jest wyjątkowe, chociaż to nieprawda.
Przemoc. To jak odleżyna. Jak już raz się zainstaluje, nie przestaje dręczyć.
...przemoc nie jest zjawiskiem samym w sobie, lecz miernikiem, językiem, który należy zrozumieć, by ocenić stan rzeczywisty danej cywilizacji.
Jeśli się nad tym zastanowić, globalizacja, upodobnienie ekonomiczne i kulturowe, którego tak bardzo obawiano się od paru lat, istniało od tysiącleci w sferze seksualnej. A wszystko w jednym jedynym celu - żeby zwierzę już nie dominowało. To miał być triumf ducha i umysłu.
Ujęcie seksualności w system powodowało, że człowiek nie wzbudzał już takiego strachu. Nie trzeba było już obawiać się tak bardzo tego, co się w nim kryło. Co nim powodowało. Można było przejąć kontrolę. Żeby wytyczyć ludzkości nową drogę. Oddzielić bestię od jednostki.
Pożądane i popęd.
Podniecenie o dwóch obliczach.
Pożądanie, pojawiające się częściej, a także chłodniejsze, mogło zrodzić się ze zwyczajnego pragnienia, z afektu, mogło nawet być wywołane; przynosiło wyzwalającą rozkosz. Uważał jej za "mózgowe", kontrolowane.
Popęd, rzadszy, przychodził jak tsunami z głębi kory mózgowej, był niszczycielski. Stanowił dziedzictwo reakcji zwierzęcych. Był nieprzewidywalny, nękający. Przypominał przypływ - niepohamowany, usuwający wszelkie bariery. Aż do ekstazy- fali niewypowiedzianej rozkoszy, ale i wyczerpania.
- A co takiego właściwie ścigamy? (...)
- To, co siedzi w nas od zarania dziejów i co pozwoliło ludzkości osiągnąć poziom, na którym obecnie się znajduje. Coś, co cywilizacja nauczyła nas kontrolować i sprawiła, by zamilkło z upływem czasu. By znikło w otchłani nas samych. (...) Pierwotne bestialstwo. Dusza drapieżców.
(...) nie doceniacie siły przemocy. Czasami skłania nas ona do popełniania szalonych czynów. To jak z fantazjami. Podlegają głęboko ukrytym prawom, działającym wbrew logice i rozsądkowi.
...kiedy pozbył się przyziemnych spraw, w stanie połowicznego otępienia, w przedsionku snu na granicy mroku duszy, pojawili się zmarli.
Niczym odległe, nieśmiałe cienie, zbliżali się powoli, muskając jego świadomość.
A kiedy sylwetki te opanowały w pełni jego myśli, było już za późno.
Obcowanie na co dzień z przemocą sprawia, że ta powoli nas zatapia.
Oczy patrzyły, lecz już nie widziały. Nigdy już nie posłużą. Zatrzymały się na obliczu śmierci, wpatrzone na zawsze w tego, który miał zniszczyć ich istnienie.
... żeby zrozumieć demony świata, trzeba wejść w strefę mroku.
Przemoc jednostki jako pierwszy krok do przemocy zbiorowej.
Echo jest duchem dźwięku.
...doznać rozkoszy w kobiecie, bez ograniczeń, bez zahamowań, to otrzeć się o wieczność.
Mniejsza o to, dokąd zmierzasz- liczy się podróż, a nie jej cel.
Prawdy nocy są niewzruszone.
Porno krystalizuje wszystko, czego nie chce przyjąć do wiadomości nasze społeczeństwo, całą tę prawdę o nas, której nie odpowiada żadna książka. Gdyby historia człowieka była domem, to pornografię nazwałbym jego strychem.
Rozpalili we mnie ogień, a im wyżej sięgają płomienie, tym bardziej ciągną moją duszę. Muszę ich dosięgnąć. Mówi się, że aby ugasić niektóre pożary, trzeba wywołać eksplozję, która gwałtownie spali cały tlen. Ja potrzebuję takiego wstrząsu, żeby zdusić ogień.
Teraz już wiedział, że duchy to przejaw skrywanych pragnień. Niezaspokojonych popędów.
Bez opamiętania eksploatujemy zasoby naturalne,bierzemy wszystko co się da, już myśląc o następnej planecie, którą będziemy musieli skolonizować żeby przetrwać.
To dzięki przemocy wznieśliśmy się na szczyt, na niej budowaliśmy strukturę, ona była siłą sprawczą ewolucji, naszej dominacji, a teraz chcemy uwierzyć, że mamy nad nią kontrolę. Że nad nią panujemy. To brednie. Nienawiść i agresja są rakiem, który w nas drzemie. To okrutny paradoks: bez nich zniknęlibyśmy gdzieś w prehistorii, a jednak nas zżerają, potrzebują coraz większej przestrzeni, to ich racja bytu- wrzenie, narastanie, eksplozje. Zarażamy się tym rakiem, szerzymy go z pokolenia na pokolenie, przekazujemy własnym dzieciom.