Micaela Jary
Zostań fanem autorki:

Micaela Jary

Autorka, 67 lat 18 czytelników
7.3 /10
21 ocen z 3 książek,
przez 17 kanapowiczów
Urodzona w 1956 roku w Niemczech (Hamburg)
Michelle Marly jest pseudonimem literackim bestsellerowej autorki i znanej dziennikarki Micaeli Jary, urodzonej w Hamburgu w 1956 roku, córki pochodzącego z Siemianowic Śląskich znanego pianisty i kompozytora Michaela Jary'ego (prawdziwe nazwisko Michał Jarczyk) oraz niezwykle popularnej w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku niemieckiej modelki Christiany Michaelis. Marly wyrastała zarówno w świcie muzyki, filmu, jak i mody, co miało wpływ na jej karierę zawodową. Po studiach podjęła pracę jako dziennikarka w czasopismach kobiecych, z których kilkoma kierowała jako naczelna redaktorka. Wiele lat spędziła w Paryżu. Po ogromnym sukcesie jej powieści, przetłumaczonych na kilkanaście języków, poświęciła się wyłącznie pisaniu. Obecnie mieszka wraz z mężem i córką na przemian w Berlinie i Monachium.
Publikuje również jako:
Michelle Marly

Książki

Madame Piaf i pieśń o miłości
Madame Piaf i pieśń o miłości
Michelle Marly
7.6/10
Seria: Wyjątkowe kobiety

Światowej sławy artystka Kobieta, która stała się ikoną francuskiej piosenki Paryż, 1944. Po zakończeniu niemieckiej okupacji znana piosenkarka Edith Piaf zostaje oskarżona o kolaborację z wrog...

Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu
2 wydania
Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu
Michelle Marly
6.3/10

Paryż 1919. W wieku trzydziestu sześciu lat Coco Chanel jest już ikoną stylu, a wszystkie kobiety rywalizują o jej odważne kreacje, symbol nowoczesnej kobiety, zmysłowej nawet w spodniach. Udało się ...

Maria Callas i głos serca
Maria Callas i głos serca
Michelle Marly
8/10
Seria: Wyjątkowe kobiety

Artystka, primadonna, bogini. Kobieta, której powołaniem była sztuka i miłość Wenecja, 1957: Maria Callas jest największą śpiewaczką operową swoich czasów, ale artystyczna doskonałość, którą uosab...

Serie i Cykle

Cytaty

Na myśl o zakazie występowania ogarniał ją lęk. Żadna groźba nie mogła być dla niej dotkliwsza. Zataczała się w panice jak pijana i potrąciła obcego mężczyznę. Jak dobrze, że tylu roztrzęsionych ludzi chodziło teraz chwiejnym krokiem ulicami Paryża, dzięki temu nie rzucała się w oczy.

Komentarze