Początkowo zajmował się marksizmem, później nawrócił się na chrześcijaństwo, któremu pozostał wierny do końca życia. Znany stał się dzięki myśli egzystencjalnej wychodzącej od człowieka do Boga, głęboko religijnej z jednej strony, z drugiej zaś otwartej na dialog z krytyką wiary i Kościoła. Zajmował go problem zła i absurd nienawiści świata do dobra; mękę Chrystusa interpretował jako wejście Boga w najgłębszą warstwę człowieczeństwa, co pozwoliło mu sparafrazować kartezjańską figurę: „Cierpię, więc jestem”.