Cytaty Monika Michalik

Dodaj cytat
Złapał jej dłoń, przesuwał opuszkami wzdłuż palców, a potem wsunął między nie swoje. Patrzyli na splecione ręce. Zdawali sobie sprawę, że nie powinni tego robić, jednak nie poruszyli się. Muzyka, rozmowy, odgłosy sprzedawców ucichły. Byli tylko oni. Im dłużej trzymali się za ręce, tym bardziej chcieli czegoś więcej. Dwie dusze zupełnie z innych światów, tak różne, a jednocześnie tak podobne. Zrozumieli, że wcześniej ślepo wierzyli w kulturowe stereotypy. Każdy człowiek, niezależnie od tego skąd pochodzi i jaki ma majątek, pragnie jednego. Szczęścia. I miłości.
Życie przecieka nam pomiędzy palcami. Gonimy za czymś, czego tak naprawdę nie potrzebujemy. Za czymś, co nie da nam grama szczęścia.
Tęsknota (...) To normalne. Są dwa rodzaje tęsknot. Ta, która nas niesie do przodu, bo przybliża nas do spotkania z tymi, których kochamy. I ta gorsza, która nieważne co będziemy robić, jak żyć, gdzie mieszkać, ona ciągle będzie w nas żywa. I ciągle jest coraz dalej i dalej.
Nie obiecuj. Po prostu bądź. Ze mną. Razem pokonamy największy sztorm. Największą nawałnicę. Wierzę w to.
Ty jesteś ważna. I jeśli coś zaburzyło twój spokój i szczęście, to jest to bardzo ważne. Musisz to wyrzucić.
Też mi się tak wydawało (...) A jednak kiedy spotyka nas coś złego, to właśnie w samotności odnajdujemy spokój.
Czuła, że jej serce jest jak statek, który nieporadnie walczy z falami na środku wzburzonego morza. Bardzo chciała, by ktoś ją ocalił, rzucił koło ratunkowe, a jednocześnie zamykała się przed całym światem.
Całe życie myślała o innych, służyła pomocą, pocieszała. I teraz też czuła w sobie ten obowiązek. Jednak tym razem nie potrafiła. Nie chciała. Ten jeden raz musiała pomyśleć o sobie.
Nie. To twoje dziecko. Twój bagaż. Twoja sprawa. Nie oczekuj ode mnie zbyt wiele. Jeszcze nie wiem, co postanowię. Nadal mam mętlik w głowie.
Powiem ci, jak się czuję. Jakbym była ukwieconą górą szczęścia i nagle ktoś walnął mnie granatem i rozsadził moje szczęście i pieprzone kwiatki w drobny pył!
Przecież każdym niezależnie od tego, gdzie się urodził, chce być po prostu szczęśliwy. Droga do tego bywa różna, tak jak wyobrażenie szczęścia, ale każdy do niego dąży. I każdy chce kochać. I być kochany.
Zawsze jest jeszcze trzecia albo nawet i czwarta. Tylko, że to nie są drogi jasno oświetlone. Często przypominają nieoczywiste, wąskie, ukryte w zaroślach ścieżki
Dziecko nie cementuje związku, który zaczyna gnić. To nie jest konserwant, który dodany w odpowiednich pproporcjach sprawi, że małżeństwo będzie długie i szczęśliwie. To tak nie działa.
Zdrada nie bierze się znikąd. To cały proces. W szczęśliwych związkach nikt nikogo nie oszukuje i nie zdradza.