Rafał Artymicz

Autor, 37 lat 16 czytelników
Zostań fanem autora: × 1
8.1 /10
22 oceny z 2 książek,
przez 20 kanapowiczów
Urodzony w 1986 roku w Polsce (Wrocław)
Urodził się w 1986 roku we Wrocławiu. Z zawodu jest lekarzem. Obecnie mieszka i pracuje w Dreźnie. Zaczytuje się w kryminałach i powieściach szpiegowskich. Pasjonuje się czarno-białą fotografią. Uwielbia włoską kuchnię, sushi i białe wino. W wolnych chwilach jeździ na rowerze, pływa, a także uczy się języków obcych. Motto życiowe „walczę o siebie, nie zgadzam się na kompromisy, nie daję się ranić” zaczerpnął z serialu Magda M.

Przygodę z pisarstwem zaczął w trakcie studiów. Pod pseudonimem Erjota założył blog Z życia anestezjologa in spe – wówczas pod nazwą Z życia studenta medycyny. Kilka lat później uruchomił blog Lekarz na emigracji. Decyzję o napisaniu powieści podjął w niemieckim mieście słynącym z doskonałych pierników.

Narkoza to zwieńczenie jego kilkuletniej pracy i owoc realizacji tego, co początkowo wydawało się niemożliwe.

Książki

Narkoza
Narkoza
Rafał Artymicz
7.4/10

Trudno kochać, gdy przeszłość robi ci operację na otwartym sercu… Artur Korczyński, anestezjolog, po kilku latach powraca do Wrocławia. Rozpoczyna pracę w szpitalu wojskowym – tym samym, w którym pr...

Reanimacja
Reanimacja
Rafał Artymicz
8.7/10

Czasem, by żyć, trzeba walczyć o każdy oddech. Mariusz i Artur po latach rozłąki wracają do siebie. Tragiczne wydarzenia, w których niedawno wzięli udział, na nowo rozpalają ich miłość oraz przyspie...

Cytaty

Losem człowieka naprawdę kierują drobne decyzje, które jednak mogą mieć ogromne konsekwencje.
Czy prawdziwy chrześcijanin ma prawo nazwać drugiego człowieka zarazą czy ideologią? Nie ma prawa! odpowiedział sobie. - To nie jest zaraza. To są ludzie, którzy żyją wśród nas. Których spotykamy w naszych domach, miejscach pracy, szpitalach czy tez świątyniach.
– Chcę wiedzieć, co knujesz. – Artur założył ręce na piersi.
– Nic nie knuję. Możliwe, że jestem chory, a wtedy będzie trzeba mnie leczyć. Wierzę w medycynę. Ty też kiedyś wierzyłeś, prawda? – Spojrzał znacząco na Mariusza, w ten sposób przypominając Korczyńskiemu, co się wydarzyło w Zurychu. Zapadła długa cisza. – Byłeś w stanie zrobić wszystko, żeby kogoś uratować. Podziwiałem nawet tę determinację. Ja też chcę być zdrowy. Normalny – powiedział z kpiną w głosie. – I też zrobię wszystko.
A kler gwałcący dzieci z obrońcami Rydzykiem i Jędraszewskim na czele mówi, że jestem tęczową zarazą. Kampania homofobii w najlepsze się rozkręca.

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl