Cytaty Robert Wysokiński

Dodaj cytat
Była dziś już trochę zmęczona, głodna i nie mogła doczekać się wygodnej kanapy w sypialni. Pocieszające było tylko to, ze dwie ulice dalej czekał na nią kot, który ocierając się, przywita ją w drzwiach. Zamiauczy, poprosi o swoją porcję jedzenia i wymusi potem niewielką połać kołdry w sypialni.
Każdego dnia dawała rady obcym ludziom i trzymała ich na duchu, ale samej sobie nie potrafiła pomóc. Była samotna, chociaż otoczona dziesiątkami tysięcy fanów.
Pokój wpuszczał sporo promieni słonecznych i miał dobry widok na otaczający budynek ogród. Był najbliżej schodów i nie trzeba było przechadzać się długim korytarzem, by do niego dotrzeć. Jeden z najczęściej zajmowanych przez gości.
W słuchawkach płynęła muzyka, powietrze robiło się bardziej delikatne, a niedzielny poranek nieźle ją zmotywował.
Z czasem przybywało gości, a trzydzieści ustawionych okrągłych stolików z czterema krzesłami do kompletu mogło przyjąć ponad setkę ludzi i dziesięciu na hokerach przy barze. Kto się spóźnił, musiał stać.
W salonie stał telewizor, którego prawie nie używała. Wolała czytać książki i słuchać muzyki.
Dźwięk się powtórzył i teraz był wyraźniejszy. Tak jakby ktoś przesunął jakiś przedmiot. Lecz nadal nie potrafiła dokładnie określić, co to mogło być.
Nóż ślizgał się dziewczynie w spoconej dłoni, obracała go i zaciskała, aż pobielały jej knykcie.
Skromna, a przy tym bardzo atrakcyjna i po kilku drinkach odważna bardziej niż myśliwy na safari, co było jej wieczną zgubą.
Możesz mówić, co chcesz, ale jak w związku nie ma przyciągania, to jest tak, jakby leżeć na intensywnej terapii i czekać na cud.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl