Cytaty Brandon Sanderson

Dodaj cytat
Prawda nie sprawia, że jest łatwiej.
Jeśli zawsze jesteś na czas, to oznacza, że nie masz nic lepszego do roboty.
Kiedy człowiek nie może znaleźć w życiu celu, łatwo się poddaje.
Natura świata jest taka, że tworząc coś, często niszczymy coś innego.
Strach to narzędzie tyranów.
Chciałem tylko powiedzieć, że nie można nikogo zrozumieć, dopóki się nie zrozumie, z jakiego powodu robi to, co robi. Każdy człowiek jest we własnej historii bohaterem, księżniczko.
Nieświadoma ignorancja jest znacznie lepsza od uświadomionej głupoty.
Jakim dobrem jest dążenie do większego prawa, kiedy prawo może być kaprysem człowieka głupiego lub bezwzględnego?
- Zakładam, że nie masz żadnej wiadomości do przekazania.
- Pewnie. Powiedz Fuzzowi, żeby wziął coś długiego, twardego i ostrego i wbił ci w tyłek w moim imieniu.
- Litujesz się nade mną.
- Lituję się nad każdym, kto nie jest mną, Fuzz.
Kradzież była najbardziej autentycznym rodzajem uznania.
Cóż mogło być bardziej satysfakcjonującego od wiedzy, że należące do ciebie rzeczy były na tyle intrygujące, urzekające lub cenne, by skłonić innego człowieka do ryzykowania życia dla ich przejęcia? Dla Kelsiera był to cel życia - przypominanie ludziom o wartości rzeczy, które kochali. Poprzez ich odbieranie.
Ciotka Sol powiedziała jej kiedyś by uśmiechała się usłyszawszy najgorsze obelgi a złością reagowała na te pomniejsze. W ten sposób nikt nie mógł poznać co kryje się w jej sercu.
- O nadejściu nowej burzy? Tej, która wieje z niewłaściwej strony?
- Tak.
- Kluski stwierdziły, że to głupota.
- Kluski?
- Ludzie, którzy kręcą się wokół Gawxa, cały czas do niego gadają, mówią mu, co ma robić, i próbują zmusić mnie do włożenia szaty.
- Wezyrowie Aziru. Główni urzędnicy cesarstwa i doradcy Pierwszego!
Litość może być potężnym narzędziem. Jeśli tylko można zmusić kogoś, by coś poczuł, ma się nad nim władzę.
- Jesteś uczonym, panie Ocalały?
- Nie. Ale paru zabiłem.
Jest jeszcze gorzej, kiedy uważają, że są moimi przyjaciółmi. (...) Zakładają, że mnie znają, później zaczynają czegoś ode mnie oczekiwać. I wtedy muszę być kimś, za kogo mnie wszyscy uważają, nie tym, kim naprawdę jestem. ("Tancerka Krawędzi").
-Czyli jesteś nie tylko pierwszym, który mnie uderzył, ale też pierwszym, który próbował mnie zwerbować - stwierdził Fuzz. - Jesteś zdecydowanie dziwnym człowiekiem.
- Nie znasz moich przyjaciół. W porównaniu z nimi jestem normalny.
-Mylisz się, Runianie. Zabijanie to oznaka desperacji, nie siły. Życie bez zabijania... to silna społeczność. Gdyby odwrotność była prawdą, moje ziemie by nie usychały, jak plony bez wody...
-Nie wstydźcie się swojej radości - powiedział z przejęciem. -Niezależnie od tego, co mówi aelv Ryan. To nie jest coś, czego należy się wstydzić. Dlatego walczymy. Dlatego moi synowie się wykrwawili. Nigdy nie wstydźcie się radości.
A nawet jeśli nie... no cóż, nie można od nas wymagać, żebyśmy dawali z siebie wszystko, aż nie zostanie nam nic. To nie jest miłość.
Niektórzy mogliby postrzegać jej pofarbowane na czarno włosy jako oznakę próżności, ale Nomad rozpoznawał w nich symbol panowania nad sobą. Wiedziała, jak lubi wyglądać. I nie obchodziło jej, że inni dostrzegali sztuczność. Ponieważ wyrażała samą siebie, sztuczne stawało się bardziej autentyczne od oryginału.
Wiesz, jaki jest problem z władzą tyrana? Zawsze znajdzie się ktoś silniejszy.
W rzeczy samej, często trzeba było walczyć z niewłaściwymi – przynajmniej do czasu, aż udało się powstrzymać mężczyzn i kobiety, którzy wydawali rozkazy.
Ideały są jak rzeźby na wietrze. Wydają się takie trwałe, ale tak naprawdę erozja jest subtelna, lecz nieustanna.
Ale ona czuła się… zmę­czona. I winna z po­wo­du braku wła­ści­wych emo­cji. I jesz­cze bar­dziej zmę­czona, bo poczu­cie winy tego ro­dza­ju jest ogrom­nym cię­ża­rem. Więk­szym niż kamie­nie, które poru­szała wcze­śniej. Na­stęp­nie po­czu­ła się za­wsty­dzona. Bo poczu­cie winy ma mnó­stwo przy­ja­ciół i trzy­ma ich ad­re­sy na podo­rę­dziu, żeby móc szyb­ko ich we­zwać.
Kosz­mary to płyn­na groza. Kiedy czło­wiek choć w naj­mniej­szym stop­niu zapa­nuje nad jed­nym z nich, on się zmie­nia. Wypeł­nia zaka­marki duszy jak roz­lana woda pęk­nię­cia w pod­ło­dze. Kosz­mary to są­czą­cy się chłód, stwo­rzony przez umysł, by uka­rać sa­me­go sie­bie. W tym sen­sie kosz­mar to defi­ni­cja maso­chi­zmu. Więk­szość z nas jest dość przy­zwo­ita, by trzy­mać tego ro­dza­ju rze­czy w ukry­ciu.
To nie była ko­bie­ta, któ­rej czas się mar­no­wało, nawet jeśli wcale na was nie cze­kała.
Wiecie, jak wiele wspaniałych romansów uniknęłoby tragedii, gdyby bohater pomyślał: "Wiecie co, może powinienem ją najpierw spytać, czy w ogóle mnie lubi"?
Niebezpieczeństwo nie sprawia, że coś staje się mniej piękne - w rzeczywistości działa wręcz wzmacniająco. Podobnie jak świeca wydaje się najjaśniejsza w najciemniejszą noc. Zabójcze piękno jest najbardziej wyraziste. I nigdy nie spotkacie morderczyni bardziej upajającej, bardziej urzekającej niż morze.
Gatunek ludzki potrzebuje pewnej dozy ryzykanctwa. Bez niego ludzie byliby zbyt rozsądni, by robić rzeczy - jak podejście bliżej do bardzo gorącego i pomarańczowego, co sprawia, ze drewno czernieje, a broda Tharga dymi. Ale ewolucja nie jest precyzyjnym instrumentem i w efekcie w populacji znajduje się pewna liczba ludzi, którzy mają więcej bezczelności niż neuronów.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl